Partner merytoryczny: Eleven Sports

Sabalenka triumfuje, ale co stało się potem. Piękny gest Białorusinki, Świątek się tego nie spodziewała

W samych końcówkach setów rozstrzygały się losy rywalizacji pomiędzy Aryną Sabalenką i Kateriną Siniakovą w 1/16 finału WTA Wuhan. Białorusinka ostatecznie triumfowała 6:4, 6:4, ale musiała się mocno namęczyć. Nie kryła jednak swojej satysfakcji w "rozmowie na gorąco" po spotkaniu. Wiceliderka rankingu WTA przy okazji zdecydowała się na piękny gest wobec przechodzącej trudny okres Igi Świątek. Nie szczędziła komplementów pod adresem raszynianki.

Aryna Sabalenka zdecydowała się na miły gest w stronę Igi Świątek
Aryna Sabalenka zdecydowała się na miły gest w stronę Igi Świątek/Robert Prange / Yanshan Zhang / Getty Images/Getty Images

W Pekinie Arynie Sabalence nie udało się sięgnąć po trzeci z rzędu triumf w kolejnym turnieju. Białorusinka nieoczekiwanie przegrała w ćwierćfinale z Karoliną Muchovą 6:7(5), 6:2, 6:4. Do Wuhan udała się jednak z wielką nadzieją na korzystny rezultat, a takowym przede wszystkim byłoby prześcignięcie Igi Świątek w rankingu WTA.

Nie ma Świątek, ale w Wuhan są inne Polki. Fręch, Linette, ale też Sabalenka już w 1/8

Polka sumiennie opuszcza kolejne turnieje, a spekulacje dotyczące jej formy i stanu zdrowia potęgują kolejne doniesienia w mediach. Raszynianka zdecydowała się niedawno na rozstanie z trenerem Tomaszem Wiktorowskim, co wywołało prawdziwą lawinę domysłów. Pod jej nieobecność w Wuhan dobrze radzą sobie Magda Linette i Magdalena Fręch. Obie tenisistki w środę awansowały do 1/8 finału rozgrywek.

Do tego etapu dotarła także tego samego dnia Aryna Sabalenka. Białorusinka prawdopodobnie spodziewała się nieco mniej wymagającego pojedynku z klasyfikowaną na 37. pozycji w rankingu WTA Kateriną Siniakovą. Czeszka postawiła jednak twarde warunki, choć nie przełożyło się to na jej triumf.

Wielki gest Aryny Sabalenki. Białorusinka skomplementowała raszyniankę

W pierwszym secie Sabalenka dwukrotnie w newralgicznych momentach przełamała oponentkę i triumfowała 6:4, znacząco przybliżając się do 1/8 finału turnieju w Wuhan. Formę przełożyła także na drugiego seta, którego udało jej się wygrać w identycznym stosunku. Po 94 minutach było już po wszystkim, a 26-latka zameldowała się w najlepszej 16 rozgrywek.

- Cieszę się, że wróciłam do Wuhan. Siniakova walczy o każdy punkt, więc naprawdę dobrze, że udało mi się zakończyć ten mecz w dwóch setach. Bardzo tęskniłam za Wuhan. Mam naprawdę dobre wspomnienia z dwukrotnego zdobycia tutaj tytułu. Po prostu Wuhan przynosi mi wiele wspaniałych wspomnień i pozytywną atmosferę - podsumowała "na gorąco" wydarzenia z meczu z Siniakovą Białorusinka. 

Chwilę później Sabalenka zdecydowała się na piękny gest w kierunku nieobecnej w Wuhan Igi Świątek. Zapytana o sytuację aktualnej wciąż liderki rankingu WTA tenisistka nie szczędziła pod jej adresem komplementów. 

Uwielbiam rywalizować z nią i żałuję, że jej tutaj nie ma. Lubię kiedy finałowa rywalizacja rozgrywa się pomiędzy nami. To zawsze świetne pojedynki. Uwielbiam się z nią mierzyć. Mam nadzieję, że uda nam się zagrać przeciwko sobie [w trakcie WTA Finals w Rijadzie - przyp. red.] w walce o pozycję liderki rankingu. To byłby piękny scenariusz. Staram się skupić na sobie i upewnić się, że gram swój najlepszy tenis, żeby nadal mieć szansę, żeby zostać numerem jeden na świecie pod koniec roku

~ podkreśliła Aryna Sabalenka

Tommy Paul - Tomas Machac. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

Podczas gdy mistrzyni US Open z 2024 roku świętuje kolenje triumfu w tourze, trwają poszukiwania nowego trenera dla Igi Świątek. Aktualnie Polka trenuje pod okiem Dawida Celta, jednak jest to rozwiązanie doraźne. Wciąż nie jest pewne, czy Świątek weźmie udział w prestiżowym WTA Finals. Choć członkini jej sztabu - Paula Wolecka przekonywała, że tenisistka przygotowuje się do rozgrywek, sytuacja wciąż jest dynamiczna.  

Aryna Sabalenka/WANG ZHAO / AFP/AFP
Iga Świątek/AFP
Aryna Sabalenka i Iga Świątek/Robert Prange/Getty Images/Getty Images
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem