Sabalenka przyznała to po latach. Musiała poświęcić więcej, niż się wydaje
Aryna Sabalenka udzieliła kolejnego wywiadu, w którym opowiadała o osiągniętym przez nią sukcesie w tenisie i tym, ile musiała poświęcić, by osiągnąć swój cel. Jak twierdziła, udało jej się już spełnić marzenie jej i jej rodziny o tym, by ich nazwisko zapisało się w annałach historii. Po latach Sabalenka przyznała jednak, że jako kobieta musiała poświęcić dla sportu więcej niż się wydawało. Szczere słowa liderki rankingu.

Aryna Sabalenka stała się ostatnio jedną z najbardziej rozchwytywanych medialnie tenisistek. Już wcześniej chętnie brylowała w mediach, ale teraz dziennikarze jeszcze chętniej zadają jej pytania nie tylko o jej karierę, ale również o styl i życie prywatne. O tym drugim nie opowiada zbyt wylewnie.
Aryna Sabalenka zwróciła uwagę na nierówność
Przez wiele lat Aryna Sabalenka nie mówiła zbyt wiele o równości w sporcie. Jedna z najsłynniejszych tenisistek na świecie unikała raczej tego tematu, ale zdaje się, że teraz zmieniła zdanie. W najnowszym wywiadzie dla portalu Highsnobiety zwróciła uwagę na to, z jakiego poziomu zaczynać muszą kobiety, by dojść na sam szczyt.
"Myślę, że sportsmenki muszą poświęcić o wiele więcej, by spełnił swoje marzenia. Na pewno mnie to kosztowało" - opowiadała. Potem postanowiła skupić się na czymś, co do dziś jest dla niej trudnym tematem, czyli towarzyszącym jej na korcie emocjom.
Aryna Sabalenka opowiedziała o emocjach na korcie
"Kiedy jesteś młodsza, walczysz. Stajesz się emocjonalna, reagujesz przesadnie, ale z czasem uczysz się, jak sobie z tym radzić. Zdajesz sobie sprawę, że to tylko sport, a presja jest częścią gry. Uczysz się zachować spokój i patrzeć z szerszej perspektywy" - mówiła Sabalenka.
Choć widać, że Białorusinka radzi sobie coraz lepiej z trudnymi emocjami na korcie. Ostatni finał Australian Open pokazał jednak, że tenisowa tygrysica ma jeszcze nad czym pracować. Z pewnością zdaje sobie z tego sprawę.