W pierwszym secie meczu przeciwko Coco Gauff Aryna Sabalenka zaprezentowała się bardzo kiepsko. Była wręcz bezradna na tle Amerykanki, która grała swój koncert na orcie w Wuhanie. Przegrała tę odsłonę 1:6, aby później zaliczyć spektakularny powrót. Białorusinka w drugim secie była już inną osobą. Ta odsłona była o wiele bardziej wyrównana i ostatecznie padła łupem Aryny Sabalenki. Jej doświadczenie i przewaga psychologiczna stawiają ją w roli faworytki przed ostatnim starciem. 6:1, 4:2 i zwrot akcji w meczu Aryny Sabalenki. Piękna seria zwycięstw dobiegła końca Szalony mecz Sabalenki. Białorusinka w finale Wuhan Open W trzecim secie nie brakowało zwrotów akcji. Aryna Sabalenka prowadziła 4:1, a później Coco Gauff doprowadziła do remisu 4:4. Amerykance w tych trzech gemach wychodziło dosłownie wszystko. W tamtym momencie to ona wydawała się być bliżej ostatecznego triumfu. Coco Gauff mecz zakończyła w bardzo symboliczny sposób - 21. w tym spotkaniu podwójnym błędem. Sabalenka wygrała seta 6:4, a w całym półfinale było 2:1 dla Białorusinki. To właśnie ona w wielkim finale zmierzy się z Zheng Qinwen lub Wang Xinyu. Aryna Sabalenka straciła cierpliwość. Nagły moment słabości na korcie w Wuhan Chińczycy w finale na pewno nie będą za Sabalenką. Zagra ich rodaczka W pomeczowej wypowiedzi Aryna Sabalenka wyznała, iż jest świadoma faktu, że w finale nie będzie mogła liczyć na wsparcie chińskich kibiców. Wcześniej pogratulowała gospodarzom zdobycia medalu igrzysk olimpijskich przez Zheng Qinwen. - To nie będzie łatwe. Mam moją drużynę, moich przyjaciół i rodzinę. Wiele osób na całym świecie mnie wspiera, więc będę na tym skupiona. Będę walczyć i cieszyć się tą atmosferę. Będę jednak bardzo wdzięczna, gdyby ktokolwiek z was będzie wspierał mnie w tym finale. Wiem, że szanse na to są małe - wyznała z uśmiechem Sabalenka. To zachowanie Sabalenki podczas półfinału wywołało oburzenie. Podpadła chińskim kibicom Kibice pogratulowali Sabalence gromkimi brawami, ale wcześniej, podczas meczu z Gauff, Białorusinka dość mocno im podpadła. Między akcjami zawodniczka zaczęła nerwowo i pretensjonalnie poganiać dziewczynkę od podawania piłek, aby ta pospieszyła się ze swoim zadaniem. Po minie Sabalenki widać było, że ta jest zła na dziewczynkę od podawania piłek. Zaczęła machać rakietą i mówić, aby ta szybciej ją "obsłużyła". Gdy dziecko położyło jej dwie piłki na rakiecie, ta odrzuciła jedną z rozkapryszoną miną. Chińscy kibice dostrzegli to niegrzeczne zachowanie i wówczas "nagrodzili" Białorusinkę gwizdami.