Iga Świątek nie miała sobie równych podczas turnieju WTA w Stuttgarcie. Nasza najlepsza tenisistka w wielkim stylu wróciła do gry po kontuzji żeber. Swój udział w rozgrywkach z racji, że miała wolny los, rozpoczęła dopiero od drugiej rundy. Tam jej rywalką była Chinka Qinwen Zheng, którą Polka pokonała 6:1, 6:4. Później na drodze lideki światowego rankingu stanęła Karolina Pliskova. Świątek z reprezentantką Czech poradziła sobie bez przeszkód, wygrywając 4:6, 6:1, 6:2. Mecz o finał turnieju trwał kilkanaście minut, bowiem kolejna przeciwniczka raszynianki, Ons Jabeur nieszczęśliwie nabawiła się kontuzji łydki i skreczowała. 21-latka w niedzielę (23 kwietnia) zmierzyła się z Aryną Sabalenką. Polka nie dała szans Białorusince i pewnie wygrała całe spotkanie (6:3, 6:4) zdobywając kolejne w swojej kolekcji luksusowe auto. Kwestię nagrody poruszyła w swoim najnowszym wpisie rywalka raszynianki. Kapitalny gest Igi Świątek. Przyznała, komu przekaże nagrodę wartą fortunę Aryna Sabalenka: "Mam nadzieję, że rok zostanę mistrzem" "Gratulacje dla Igi oraz całej jej dużyny. Mam jedno pytanie do sponsorów: czy gdy dotrę do następnego finału, to będę mogła otrzymać jakieś dodatkowe auto? Dziękuję wszystkim za organizację tego turnieju, bardzo się cieszyłam, że mogłam tu grać" - powiedziała reprezentantka Białorusi po finałowym starciu w Stuttgarcie. Podczas gdy Świątek z uśmiechem na ustach odbierała klucze do swojej nowej fury, 25-latka podeszła do auta i celowo udawała, że chce rozbić swoim pucharem szyby w luksusowym Porsche Taycan S Sport Turismo. Kiedy emocje już opadły, tegoroczna triumfatorka Australian Open opublikowała wpis w mediach społecznościowych, podsumowując swoje występy w Niemczech. Po raz kolejny "zahaczyła" o kwestię nagrody. Na reakcję głównego sponsora turnieju nie trzeba było długo czekać. "Znowu wykonałeś świetną robotę! Wszystkiego najlepszego dla Was i nie możemy się doczekać witania Was w przyszłym roku!" - napisano. Świątek wprost o swoim sekrecie. "Nie wiem, czy są tak dobrymi ekspertami"