Partner merytoryczny: Eleven Sports

Sabalenka musiała czekać do 23:54. Jednak Rosjanka, po obronie meczbola

W środę dobiegła końca rywalizacja w pierwszej rundzie singlowego turnieju WTA 1000 w Rzymie. Mimo drobnych problemów ze względu na opady deszczu, zdołano rozegrać wszystkie zaplanowane na ten dzień spotkania. Ostatnie rozstrzygnięcie u pań zapadło w meczu, który miał wyłonić rywalkę dla Aryny Sabalenki w drugiej fazie włoskich zmagań. Białorusinka musiała się uzbroić w cierpliwość. A to dlatego, że pojedynek Dajana Jastremska - Anastazja Potapowa zakończył się dopiero o godz. 23:54. Wiemy już, z kim zmierzy się tenisistka z Mińska.

Aryna Sabalenka i Anastazja Potapowa powalczą o awans do trzeciej rundy WTA 1000 w Rzymie
Aryna Sabalenka i Anastazja Potapowa powalczą o awans do trzeciej rundy WTA 1000 w Rzymie/AL BELLO / GETTY IMAGES NORTH AMERICA / Getty Images via AFP / ROB PRANGE / Spain DPPI / DPPI via AFP/AFP

Aryna Sabalenka nie miała zbyt dużo czasu na świętowanie swojego kolejnego sukcesu w Madrycie. Po sobotnim finale z Coco Gauff dość sprawnie musiała się przedostać do Rzymu, gdzie już w piątek czeka ją pierwszy mecz we włoskich zmaganiach. Białorusinka dostała zatem kilka dni na odpoczynek po hiszpańskich rozgrywkach oraz przygotowanie się do następnego wyzwania.

Wczoraj Białorusinka poznała swoją przeciwniczkę w drugiej fazie imprezy. Tenisistka z Mińska musiała jednak długo poczekać na jej wyłonienie, gdyż pojedynek pomiędzy Dajaną Jastremską i Anastazją Potapową zamykał środową rywalizację na legendarnym korcie Pietrangeli. Nie dość, że Ukrainka i Rosjanka rozpoczęły batalię dopiero po godz. 21:00, to jeszcze spędziły na arenie prawie 160 minut. Potyczka mogła zakończyć się o wiele wcześniej, ale w drugim secie pojawił się niesamowity zwrot akcji.

WTA Rzym: Aryna Sabalenka poznała swoją rywalkę. Długi mecz Jastremska - Potapowa

Na początku pierwszej partii doszło do dwóch przełamań z rzędu. Najpierw wywalczyła je Potapowa, wracając ze stanu 0-30, potem zrewanżowała się Jastremska. Ukrainka tak się rozpędziła, że wygrała w sumie... pięć gemów z rzędu. Często bywały to długie rozdania, w których swoje okazje miała również Anastazja, ale "oczka" trafiały wyłącznie na konto Dajany. Premierowa odsłona mogła się zakończyć już w siódmym gemie. Wtedy pojawił się pierwszy setbol dla Jastremskiej, ale ostatecznie Potapowa odrobiła jednego breaka i przerwała serię przeciwniczki. Po zmianie stron partia dobiegła już jednak końca. Przełamanie do 15 na korzyść Anastazji definitywnie domknęło ten rozdział pojedynku rezultatem 6:2.

Ukrainka znakomicie otworzyła drugiego seta, szybko objęła prowadzenie 3:0. Pozwoliła jednak Rosjance na szybkie odrobienie strat. Po siódmym gemie to Anastazja mogła się znaleźć z przodu, miała break pointa na 4:3. Ostatecznie jednak do żadnego przełamania w tej partii już nie doszło, przez co o jej losach miał decydować tie-break. Kluczowa rozgrywka okazała się bardzo wyrównana. Żadna zawodniczka nie mogła wypracować sobie dwupunktowej przewagi. Przy stanie 6-5 pojawił się meczbol dla Dajany. Od tego momentu Ukrainka nie wygrała już ani jednej akcji w tie-breaku. Ostatecznie druga odsłona zakończyła się wynikiem 7:6(6) na korzyść Potapowej.

Wydawało się, że Jastremska szybko wyrzuciła jednak z głowy niepowodzenie z końcówki poprzedniego seta. Przełamała rywalkę na "dzień dobry" w trzeciej partii, ale mimo piłki na 2:0 nie zdołała pójść za ciosem. Dała Anastazji odrobić stratę breaka i pojedynek znów się wyrównał. Kluczowy okazał się szósty gem. W nim Rosjanka wykorzystała w sumie drugą piłkę na przełamanie. Chwilę później prowadziła już 5:2. Potapowa mogła zakończyć batalię już w trakcie ósmego rozdania, ale od momentu meczbola przegrała cztery akcje z rzędu. Ostatecznie zakończyła jednak rywalizację po swojej myśli, wykorzystując własne podanie.

Po 2 godzinach i 39 minutach walki Anastazja triumfowała 2:6, 7:6(6), 6:3. Dzięki temu to ona zmierzy się w drugiej rundzie WTA 1000 w Rzymie z Aryną Sabalenką. Wygląda na to, że tym razem pojedynek Białorusinki i Rosjanki w końcu dojdzie do skutku. Panie miały się ze sobą zmierzyć już w Stuttgarcie, ale wtedy Potapowa oddała mecz walkowerem. W Madrycie na przeszkodzie stanęła Marta Kostiuk, eliminując Anastazję w 1/8 finału. Wydaje się, że w piątek ziści się powiedzenie "do trzech razy sztuka".

Sabalenka pokonuje Paolini w półfinale Miami Open. Skrót meczu. WIDEO/AP/© 2025 Associated Press
Aryna Sabalenka/WANG ZHAO / AFP/AFP
Anastazja Potapowa/MARIJAN MURAT / DPA / dpa Picture-Alliance via AFP/AFP
Dajana Jastremska/SEVERIN AICHBAUER / APA-PictureDesk / APA-PictureDesk via AFP/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem