Sabalenka i Paolini zaczęły od 2-2. Włoszka udowodniła, że potrafi odwracać losy meczu
Za nami pierwsza kolejka tegorocznej edycji WTA Finals 2024. Dzisiaj do gry ponownie wkroczy grupa fioletowa, gdzie dojdzie do starć triumfatorek i przegranych z premierowej serii gier. W singlu zobaczymy najpierw mecz Jelena Rybakina - Qinwen Zheng, a później Aryna Sabalenka - Jasmine Paolini. Białorusinka już przekonała się w przeszłości o niezwykłej waleczności Włoszki. Choćby dwa lata temu w Indian Wells, gdzie tenisistka z polskimi korzeniami triumfowała, mimo że musiała odrabiać straty. W poniedziałek 28-latka powalczy o kolejną niespodziankę.
Niedzielne zmagania zamknęły nam premierową serię rywalizacji podczas WTA Finals 2024 w Rijadzie. Każda z zawodniczek ma już na swoim koncie jeden rozegrany pojedynek. Wyjątek stanowi Jasmine Paolini. Włoszka z polskimi korzeniami jest jedyną tenisistką, która bierze udział w obu kategoriach - grze pojedynczej oraz podwójnej. W związku z tym rozgrywa mecze dzień po dniu. Póki co radzi sobie świetnie, ma już na swoim koncie dwie wygrane.
Na poniedziałek zaplanowano m.in. singlową rywalizację w drugiej kolejce w grupie fioletowej. Nie przed godz. 13:30 czasu polskiego dojdzie do spotkania Jelena Rybakina - Qinwen Zheng, a nie przed godz. 16:00 czasu polskiego na korcie w Rijadzie pojawią się Aryna Sabalenka i Jasmine Paolini.
Zacznijmy analizę od tego drugiego zestawienia. Bez wątpienia faworytką pojedynku będzie Białorusinka, która zbudowała ogromną pewność siebie w ostatnich tygodniach i prezentuje bardzo wysoką dyspozycję. Efektownie rozpoczęła także zmagania w Rijadzie - od zwycięstwa z Qinwen Zheng 6:3, 6:4. 26-latka znajduje się w tym momencie o dwa zwycięstwa od tego, by wywalczyć pozycję liderki rankingu WTA na koniec sezonu, niezależnie od rezultatów Igi Świątek.
Co ciekawe, bilans tenisistki z Mińska przeciwko Włoszce z polskimi korzeniami nie jest zbyt imponujący. W tym momencie w bezpośrednich starciach wychodzi wynik 2-2. Ostatni mecz rozegrały przed rokiem w Pekinie i wówczas lepsza okazała się Sabalenka. Sezon wcześniej Aryna przekonała się jednak o niezwykłej waleczności reprezentantki Italii. Chociaż Paolini przegrała pierwszego seta, to potrafiła odrobić stratę i niespodziewanie pokonała rywalkę 2:6, 6:3, 6:3. Białorusinka występowała wówczas w roli turniejowej "2", ale trzeba jednak pamiętać, że była to inna wersja Sabalenki. I tu od razu rodzi się kontra, bowiem w tym roku obserwujemy również ulepszoną wersję Jasmine.
Zawodniczka z polskimi korzeniami imponuje swoimi występami. Na otwarcie singlowej rywalizacji w Rijadzie wygrała z Jeleną Rybakiną w dwóch setach. W niedzielę, w porównaniu do Aryny Sabalenki, nie miała dnia wolnego od oficjalnego meczu, bowiem musiała pojawić się na korcie, by rozegrać deblowy pojedynek. Razem z Sarą Errani odniosły zwycięstwo, w pięknym stylu odrabiając stratę seta przeciwko duetowi Caroline Dolehide/Desirae Krawczyk. Czy debiutująca w WTA Finals tenisistka z Półwyspu Apenińskiego podtrzyma swoją zwycięską passę w Arabii Saudyjskiej? O tym przekonamy się już wkrótce. Relacja z tego spotkania w Interia Sport, będzie dostępna TUTAJ.
W pierwszym meczu walka o pozostanie w grze. Rybakina i Zheng polują na premierowe zwycięstwo
Zanim na korcie w Rijadzie pojawią się Aryna Sabalenka i Jasmine Paolini, ważny pojedynek stoczą Jelena Rybakina oraz Qinwen Zheng. Obie powalczą o premierowy triumf w WTA Finals 2024. Mistrzyni olimpijska z Paryża w grze pojedynczej nie wspomina jak dotąd najlepiej rywalizacji przeciwko reprezentantce Kazachstanu. Przegrała dwa dotychczas rozegrane między nimi bezpośrednie starcia. Ostatnie z nich wyjątkowo gładko. Rok temu w Pekinie triumfatorka Wimbledonu sprzed dwóch lat wygrała 6:1, 6:2.
Teraz wydaje się jednak, że Qinwen ma doskonałą szansę, by odnieść pierwsze zwycięstwo w potyczkach z Jeleną. 25-latka wraca do rozgrywek po ponad dwumiesięcznej przerwie. W kluczowych momentach batalii z Paolini widać było u niej brak rytmu meczowego. Zheng przyleciała do Rijadu opromieniona świetnym występami w Chinach oraz triumfem w turnieju WTA 500 w Tokio. W spotkaniu z Sabalenką nie poszło jej najlepiej, ale wciąż to ona jest stawiana w roli faworytki przed meczem z Rybakiną. Jak będzie naprawdę? Relacja z tej rywalizacji w Interia Sport, będzie dostępna TUTAJ.
Scenariusze na układ tabeli po drugiej kolejce w grupie fioletowej na WTA Finals
Druga kolejka rywalizacji ma to do siebie, że mogą zaistnieć już pewne scenariusze, które spowodują, że poznamy pierwszą półfinalistkę zmagań lub tenisistkę, która w ostatnim meczu grupowym powalczy już wyłącznie o punkty do rankingu i kolejną premię finansową. Różne przypadki, które mogą zaistnieć, zaprezentowała strona WTA. Oto poszczególne podpunkty:
- Jeśli Sabalenka i Zheng wygrają swoje spotkania, wówczas Aryna awansuje do półfinału jako triumfatorka grupy, a Paolini i Qinwen powalczą w środę o drugie miejsce, Rybakina traci wtedy szanse na awans do fazy pucharowej
- Jeśli Sabalenka wygra w dwóch setach, a Rybakina w trzech, wówczas Aryna ma awans do półfinału (pozycja do ustalenia w trzeciej kolejce fazy grupowej)
- Jeśli Paolini i Rybakina wygrają swoje spotkania, wówczas Jasmine awansuje do półfinału jako triumfatorka grupy, a Sabalenka i Jelena powalczą w środę o drugie miejsce, Zheng traci wtedy szanse na awans do fazy pucharowej
- Jeśli Paolini wygra w dwóch setach, a Zheng w trzech, wówczas Jasmine ma awans do półfinału (pozycja do ustalenia w trzeciej kolejce fazy grupowej
Każde inne rozwiązanie spowoduje, że wszystko rozstrzygnie się dopiero w trzeciej kolejce fazy grupowej, która odbędzie się w środę. Szykuje się zatem bardzo ciekawa rywalizacja podczas dzisiejszych pojedynków.