Dokładnie chodzi o Amerykankę Cori Gauff, Kazaszkę Jeleną Rybakinę i Czeszkę Karolinę Muchovą. Dwie pierwsze występowały w Pekinie. Tenisistka z Atlanty doszła nawet do półfinału, gdzie jednak nie miała najmniejszych szans ze Świątek. Tym sam Polka przerwała passę 16 kolejnych meczowych zwycięstw rywalki, która była najdłuższa w obecnym sezonie. Gauff podczas drugiego seta pojedynku ze Świątek wezwała na kort pomoc medyczną, ale dokończyła. Było widać, że ma jakiś problem z prawym barkiem i właśnie przez niego Amerykanka wycofała się z imprezy w Zhengzhou. Finał ostatniej szansy. Iga Świątek już wie, że może wrócić nadzieja Rybakina także była w półfinale, rundę wcześniej eliminując numer jeden kobiecego tenisa - Białorusinkę Arynę Sabalenkę. Urodzoną w Moskwie zawodniczkę zatrzymała Rosjanka Ludmiła Samsonowa, wygrywając w dwóch setach. Natomiast reprezentantka Kazachstanu wycofała się z Zhengzhou z powodu bólu pleców. Tymczasem Karolina Muchova nie może grać z powodu urazu nadgarstka. Ostatnim turniejem Czeszki był wielkoszlemowy US Open w Nowym Jorku, gdzie odpadła w półfinale, ulegając późniejszej triumfatorce Gauff. Tenis. W Cancun będziemy mieć nową triumfatorkę finałów WTA Wiemy już, jaka jest obsada imprezy w Cancun. Jeśli wszystkie panie będą zdrowe, to ósemkę finalistek tworzą: Sabalenka, Świątek, Gauff, Rybakina, Amerykanka Jessica Pegula, Czeszki Marketa Vondroušova i Muchova oraz Tunezyjka Ons Jabeur. I na pewno będzie nowa triumfatorka tego turnieju, bo żadna z wymienionych jeszcze go nie wygrała. Kolejny wielki krok Hurkacza w Chinach. Rosną nadzieje na świetny wynik My liczymy, że może to być Świątek, która w Pekinie pokazała naprawdę dobry tenis. Po meczu półfinałowym Gauff odniosła się nawet do medialnej narracji, że Polka nie miała dobrego sezonu. Do ich kolejnej konfrontacji może dojść w Cancun. Finały WTA odbędą się w dniach 29 października-5 listopada.