29-letnia obecnie, urodzona w Wenezueli, lecz reprezentująca Hiszpanię Garbine Muguruza była światową "jedynką" w 2017 roku. Przez blisko dekadę należała jednak nieprzerwanie do szerokiej, światowej czołówki, a jeszcze w sierpniu ubiegłego roku klasyfikowana była w rankingu na 10. pozycji. Niestety, od pewnego czasu nie może ona nawiązać do dawnej dyspozycji. Triumfatorka WTA Finals 2021 (w decydującym meczu pokonała Anett Kontaveit 6:3, 7:5) już w pierwszej części sezonu 2022 spisywała się przeciętnie, lecz punkty zdobyte w turnieju mistrzyń pozwalały jej utrzymywać się wysoko w rankingu. W Australian Open dotarła tylko do drugiej rundy, a podczas Rolanda Garrosa i Wimbledonu kończyła zmagania już na pierwszej. Najlepiej wypadła w trakcie US Open, gdzie wygrała dwa spotkania i dopiero w trzecim uznać musiała wyższość Petry Kvitovej (7:5, 3:6, 6:7). Garbine Muguruza wypada z czołowej setki rankingu Od czasu zakończenia wielkoszlemowej imprezy w USA Muguruza wygrała... jeden mecz. Miało to miejsce niedługo później, w pierwszej rundzie zmagań w Tokio, gdzie uporała się z szerzej nieznaną Despiną Papamichail. Od tamtej pory w akcji oglądaliśmy ją zaledwie pięć razy. Każde kolejne podejście kończyło się porażkami. Tenisistka, która na początku sezonu 2021 potrafiła pokonać Igę Świątek i sięgnąć po tytuł w Dubaju (Polkę ograła w 1/8 finału 6:0, 6:4) ostatni raz w akcji zaprezentowała się pod koniec stycznia, w Lyonie. W pierwszej rundzie turnieju została jednak pokonana przez zaledwie 18-letnią Lindę Noskovą, która rozbiła ją 6:1, 6:4. Kolejnymi startami Hiszpanki miały być turnieje na Bliskim Wschodzie. Nie wzięła w nich jednak udziału, wycofując się z, jak przekazała, "powodów osobistych". 29-latka stara się odbudować, lecz jak sama mówi - nie jest to łatwe. Podkreśliła również, że choć ranking jest ważny, dla niej nie jest już priorytetem. Zamiast tego chodzi o "radość z czasu spędzonego na korcie" i trofea. Absencja Muguruzy oznacza, że zanotuje ona niezwykle bolesny spadek w rankingu WTA. Już teraz jest dopiero 87., ale utrata punktów za zeszłoroczny występ w Dosze (grała w ćwierćfinale, gdzie uległa Jelenie Ostapenko) oznacza, że już w poniedziałek notowana będzie w okolicach 125. pozycji. Była liderka wycofuje się z kolejnego turnieju Kiedy Hiszpanka wróci do akcji? Tego nie wiadomo, lecz ostatnie godziny przyniosły kolejne, przykre wieści. Zdecydowała się zrezygnować z udziału w kwalifikacjach do turnieju w Indian Wells, który planowany jest w dniach 8-19 marca. Już we wtorek rywalizację podczas turnieju w Dubaju zaczyna Iga Świątek. Polka w drugiej rundzie (w pierwszej miała "wolny los") zmierzy się z reprezentantką Kanady, Leylah Fernandez. To niezwykle ciekawa postać, o której szerzej pisze ekspert Interii, Olgierd Kwiatkowski: Zaprzecza powszechnym teoriom, że aby w tenisie osiągnąć sukces trzeba pochodzić z bardzo bogatej rodziny, być silną, wysoką i uderzającą z całej siły zawodniczką. Spotkanie powinno rozpocząć się około godziny 16:00. Relacja "na żywo" w Interii.