Stare porzekadło brzmi - łatwiej jest się wspiąć na szczyt, niż na nim utrzymać. Przekonała się o tym Emma Raducanu, która po wielkim sukcesie, jakim było wygranie w 2021 roku w wieku zaledwie 18 lat turnieju US Open, zmuszona była poddać się operacji nadgarstków i zrobić dłuższy rozbrat z tenisem. Choć w lipcu 2022 roku udało jej się wedrzeć do czołowej dziesiątki rankingu WTA, aż do teraz walczy o odbudowanie swojej pozycji. Mozolna walka Emmy Raducanu o powrót na szczyt. Brytyjka złożyła ważną deklarację Obecnie Brytyjka klasyfikowana jest na 70. pozycji w zestawieniu, a udane turnieje przeplata fiaskami, Tak było m.in. na US Open, gdzie odpadła już w 1. rundzie z Sofią Kenin. Mimo to 21-latka wciąż pełna jest determinacji do dalszej walki, o czym najlepiej świadczą jej ostatnie słowa. 3:6, a potem aż sześć meczboli. Spotkanie pogromczyni Świątek zakończone po 101 minutach Po morderczej walce z Peyton Stearns, która trwała dokładnie aż 166 minut wygrała 7:6(4), 7:6(5). W kolejnym spotkaniu w Seulu zmierzy się z Chinką Yue Yuan. Raducanu wybiega jednak myślami w przyszłość i potwierdziła już, że zamierza także wystartować w najbliższych turniejach rangi WTA 1000 w Pekinie i Wuhan. Będzie to dla niej swego rodzaju "powrót do korzeni". - Po raz pierwszy gram w turniejach tej rangi w Azji i muszę powiedzieć, że to był moment, na który najbardziej czekałam w tym sezonie. Może tak być z uwagi na to, że moja mama pochodzi z Chin, a ja nie mogę się doczekać, aż pierwszy raz wystąpię w Chinach - stwierdziła podczas konferencji prasowej. Raducanu zapewne zapomniała, że jako 15-latka miała już okazję brać udział w rozgrywkach w Chinach. Dwukrotnie występowała w Nankinie w turniejach rangi ITF. Mogła jednak mieć na myśli rozgrywki większej rangi, stąd pominięcie dwóch wspomnianych. We wspomnianym spotkaniu z Peyton Stearns Raducanu dała małą próbkę swoich ogromnych umiejętności. Po jednym z zagrań publiczność zgotowała jej owacje na stojąco. Fani liczą, że w Seulu będą mieli okazję obserwować więcej kosmicznych zagrań ze strony Brytyjki.