Iga Świątek weszła do finału turnieju w Stuttgarcie w specyficznych okolicznościach. Ons Jabeur musiała poddać spotkanie już po trzech gemach z powodu kontuzji łydki. - Przepraszam, naprawdę próbowałam grać dalej dla tej wspaniałej publiczności. Byłam podekscytowana tym meczem z Iga Świątek, to wspaniale widzieć pełne trybuny. Iga jest trudną rywalką. Życzę jej powodzenia w finale - powiedziała. Rzadko się zdarza, by do mikrofonu proszono "przegraną" zawodniczkę, jednak w tych okolicznościach fani zasługiwali na usłyszenie kilku słów od 28-latki. Przyznała też, że nie wie, w którym momencie doszło do urazu. Ons Jabeur ze łzami w oczach. Czy rywalka Igi Świątek zdąży wrócić na Rolanda Garrosa? - Dziękuję kibicom za przyjście. Mam nadzieję, ze wrócę silniejsza do Stuttgartu w przyszłym roku. Kocham to miasto. Dziękuję wszystkim Tunezyjczykom i Niemcom, którzy oglądali to spotkanie - zakończyła ze łzami w oczach. Dla niej to naprawdę trudny moment, bo przecież od 19 stycznia do 11 marca tego roku nie grała z powodu kontuzji pleców. Musiała się wycofać z wielkoszlemowego Australian Open. Teraz jej celem będzie powrót do zdrowia na drugi tegoroczny Wielki Szlem, który odbędzie się na paryskich kortach Rolanda Garrosa. Z kolei liderka światowego rankingu może się już szykować do hitowej rywalizacji finałowej z Białorusinką Aryną Sabalenką. Zdaniem Polki na sobotni uraz łydki mogło wpłynąć zmęczenie. To był ósmy mecz Tunezyjki w kwietniu. - Nie widziałam momentu urazu. Nie wiem, czy to się wydarzyło już na korcie czy wcześniej. Ona zagrała ostatnio sporo meczów. Wszystkie z nich wygrywała, to zmęczenie może się nałożyć. Ja też to znam. Mam nadzieję, że to nic poważnego i wróci szybko. Ogromny szacunek, że spróbowała dalszej gry. Najtrudniejsza rzecz przy takich sytuacjach to utrzymanie koncentracji. Myśli potrafią odpłynąć, a człowiek potrafi się rozluźnić, rozważać dziwne scenariusze o tym, czy przeciwniczka skreczuje, czy nie. Nie do końca ma się na to wpływ, więc starałam się o tym nie myśleć i pamiętać o koncentracji i taktycznych rozwiązaniach - zakończyła. Cała jej wypowiedź dostępna jest w tym miejscu.