W życiu Marty Kostiuk doszło do sporych zmian. O tenisistce mówiło się, że może niebawem zagrozić rywalkom z czołówki. Problemem jednak jest blokada mentalna, z którą mierzy się młoda reprezentantka Ukrainy. 21-latka ma bowiem opór, by wygrywać na korcie z najlepszymi zawodniczkami z kobiecego touru. Zaradzić temu problemowi ma Polka, która wzięła pod swoje skrzydła rywalkę Igi Świątek. Sandra Zaniewska w przeszłości miała okazję trenować inne znane sportsmenki - Petrę Martić i Alize Cornet. Teraz z kolei 31-latka chce poprowadzić Kostiuk na tenisowy szczyt. "Menadżerka Marty przyszła do mnie podczas Wimbledonu. Zagadnęła mnie w sprawie trenowania tenisistki. Marta jest młoda, gra bardzo dobrze od dłuższego czasu i do tego ma świetne perspektywy. Bez zastanowienia powiedziałam, że jestem gotowa na współpracę" - komentowała sytuację z zatrudnieniem Zaniewska w rozmowie z "WP SportoweFakty". Tenis może stać się koszmarem. Rywalka Igi Świątek dobrze o tym wie Ukrainka powiedziała, co myśli o pracy z Polką. W tym widzi dużą różnicę Zawodniczka z racji tego, że swoje pierwsze kroki w tenisie stawiała w młodym wieku, z początku była trenowana przez matkę Talinę Beiko. Jej wuj Taras Beiko, który na przełomie lat osiemdziesiątych i na początku lat dziewięćdziesiątych grał w Związku Radzieckim i na Ukrainie, również przez pewien szkolił 21-latkę. Ostatnim wyborem sportsmenki była Polka, z którą Kostiuk szybko złapała dobry kontakt. Zawodniczka zdradziła, że podjęła współpracę z Zaniewską z tego względu, że nie mogła już dłużej przygotowywać się pod okiem mężczyzn, ponieważ widzi spory problem w komunikacji. Sama wyznała, że na korcie niekiedy puszczają jej nerwy. "Czuję się teraz bardzo spokojna, bo nie muszę udawać ani się bać, że zostanę skarcona. (...) Ona po prostu pozwala mi być tym, kim jestem. Czuje się bardzo komfortowo" - dodała Ukrainka, która wyraziła nadzieję, że w przyszłości więcej kobiet obejmie role trenerskie. Nastoletnia mistrzyni się nie zatrzymuje. Pobiła właśnie rekord Igi Świątek