Organizatorzy Transylvania Open jeszcze niedawno przedstawiali Pliskovą jako jedną z największych gwiazd turnieju. Wprawdzie Czeszka jest obecnie na 36. miejscu rankingu WTA, ale jako były numer jeden była reklamowana jako postać mająca przyciągnąć kibiców na korty na równi z Anną Bogdan, Soraną Cirsteą, Caroline Garcią, czy Donną Vekić, także widniejącymi na liście zgłoszeń. Niestety, o ile start pozostałych tenisistek wydaje się niezagrożony, o tyle akurat Pliskovej na starcie zabraknie i wiadomo to już teraz, choć turniej rozpocznie się dopiero 14 października. Czeszka nagrała krótkie wideo, które opublikowano w mediach społecznościowych imprezy. Pliskova wyjaśniła w nim, że jest kontuzjowana i zdecydowała się zakończyć występy w tegorocznym sezonie - nie zagra więc nie tylko w Cluj, ale i w pozostałych imprezach, jakie widnieją jeszcze w kalendarzu WTA. Organizatorzy zawodów w Rumunii doprecyzowali, że chodzi o uraz lewego nadgarstka. Sensacyjna propozycja dla Świątek. Radwańska mogłaby dołączyć do jej teamu Była numerem jeden, jest w czwartej dziesiątce W najlepszych latach Pliskova była gwiazdą - w 2017 roku weszła na szczyt rankingu WTA. Jak dotąd nie wygrała turnieju wielkoszlemowego, ale docierała do finałów, w tym całkiem niedawno, bo również dwa lata temu na Wimbledonie. W jej dorobku jest szesnaście zwycięstw w turniejach WTA. Obecnie Czeszka jest jednak daleka od takich osiągnięć. W rankingu WTA zajmuje 36. miejsce. Szczęście uśmiechnęło się do Polki. Dokonała tego po raz kolejny