Generalnie turniej w Guadalajarze Sakkari może zapisać jako udany, bo udało się w nim osiągnąć główny cel - zapewnić sobie kwalifikację do turnieju WTA Finals. Greczynka potrzebowała do tego awansu przynajmniej do półfinału i to jej się udało, kiedy w ćwierćfinale pokonała w trzech setach Weronikę Kudermietową. Rozstawiona z piątką zawodniczka dotarła zresztą aż do wielkiego finału, gdzie jednak lepsza okazała się Pegula. Turniej WTA w Guadalajarze. Emocjonalna reakcja Marii Sakkari na porażkę w finale W decydującym o tytule meczu trzecia w rankingu WTA Amerykanka miała już jednak sporą przewagę i ostatecznie wygrała pewnie 6:2, 6:3. Utrudnieniem dla Sakkari z pewnością był fakt, że wcześniej tego samego dnia musiała dokończyć przerwany przez pogodę półfinałowy mecz z Marie Bouzkovą. Ostatecznie po wyrównanym pojedynku Sakkari wygrała 7:5, 6:4. Greczynka nie ma jednak w tym roku szczęścia do meczów finałów, bo porażką z Pegulą to już jej czwarty przegrany finał w tym roku. W jednym z nich w pokonanym polu pozostawiła ją Iga Świątek, która w marcu pewnie wygrała w dwóch setach w meczu o tytuł na Indian Wells. Cały turniej musiał kosztować Sakkari sporo emocji, co widać było w pomeczowej wypowiedzi, gdzie zwróciła się do publiki, organizatorów i swojego zespołu. - Skradliście moje serca i nie mogę się doczekać powrotu tutaj. Widzowie są niesamowici. Mam za sobą wiele ciężkich spotkań i bardzo Wam dziękuję, że codziennie przychodziliście mnie wspierać. Wspaniale było czuć wsparcie mojej rodziny, szczególnie siostry, która jest ze mną. Bardzo dziękuję też mojemu teamowi - po tych słowach tenisistka się rozpłakała i musiała przerwać wypowiedź, a publika dodała jej otuchy gromkimi brawami. Początek turnieju WTA Finals już 31 października. Oprócz zdecydowanej liderki światowego rankingu Igi Świątek i wspomnianych tutaj Sakkari i Peguli, udział wezmą także: Ons Jabeur, Coco Gauff, Caroline Garcia, Aryna Sabalenka i Daria Kasatkina.