Alexander Zverev nie miał jeszcze okazji poczuć smaku zwycięstwa w wielkoszlemowym turnieju, choć dwukrotnie był od tego o włos. W tegorocznym Rolandzie Garrosie Niemiec dotarł do finału, ale po wyniszczającym, pięciosetowym boju z Carlosem Alcarazem musiał przełknąć gorycz porażki. Podobnie było w 2020 roku w US Open. Wtedy lepszy okazał się Dominic Thiem. Zverev przeszedł przez kolejną rundę "suchą stopą". Świetna forma Niemca w Londynie Zverev przystąpił do Wimbledonu z wielkimi nadziejami na to, że wreszcie uda mu się sięgnąć po sławetne zwycięstwo. Do tej pory nie miał szczęścia do rozgrywek na kortach trawiastych. Najdalej dotarł w Londynie do 4. rundy. W sobotę udało mu się wyrównać to osiągnięcie. Roberto Carballes Baena i Marcos Giron w dwóch pierwszych rundach Wimbledonu nie postawili przez 27-latkiem zbyt trudnego zadania. 4. zawodnik rankingu ATP bez większych problemów rozstrzygnął oba spotkania w trzech setach i pewnym krokiem wszedł do 1/16 rozgrywek. W teorii mogło się to wydawać proste. Błyskawiczne odpadnięcie Andrieja Rublowa pokazało jednak, że w stolicy Anglii nie wolno zlekceważyć żadnego rywala. W sobotę Zverev rozgromił 3:0 kolejnego rywala, choć tym razem miał wyjątkowy doping. Doświadczony tenisista nie dał większych szans Cameronowi Norrie, choć Brytyjczyk dzielnie walczył w trzecim secie, gdzie tie-break toczony był aż do wyniku 17:15. Ostatecznie jednak to Niemiec był górą 6:4, 6:4, 7:6(15). Kazachowie bez litości dla Igi Świątek po odpadnięciu z Wimbledonu. Ogłosili to zaraz po meczu Pep Guardiola dopingował Alexandra Zvereva. Po meczu "ucięli sobie pogawędkę" Kamery zarejestrowały, że poczynania obu zawodników z trybun śledził szkoleniowiec Manchesteru City - Pep Guardiola. Nie uszło to uwadze także triumfatorowi pojedynku 4. rundy Wimbledonu. Zverev po zwycięstwie nad Norrie w trakcie przemowy zwrócił się bezpośrednio do Hiszpana. Trybuny momentalnie wybuchły gromkim śmiechem. - Wypatrzyłem trybunach legendę futbolu Pepa Guardiolę. Gdy go zobaczyłem, przez kilka gemów byłem bardzo zdenerwowany. Dziękuję za przybycie, to wielki zaszczyt - stwierdził po meczu Alexander Zverev. Iga Świątek grzmi o "bardzo chamskich" praktykach. "Może nie powinnam tego mówić" Trener mistrza Anglii w odpowiedzi na deklarację tenisisty uśmiechnął się i uniósł w górę kciuk. Po chwili podziękował Niemcowi gromkimi brawami. Bayern Monachium trenera znalazł już jakiś czas temu. W Bawarii postawiono na dawnego podopiecznego, a potem ucznia Guardioli, Vincenta Kompany'ego.