W miniony weekend w Madrycie odbywały się finały turniejów kobiet i mężczyzn. U pań najlepiej poradziła sobie pierwsza rakieta świata - Iga Świątek. Polka po emocjonującej batalii pokonała broniącą tytułu w Hiszpanii Arynę Sabalenkę 7:5, 4:6, 7:6(7). Tym samym 22-latka z Raszyna zrewanżowała się Białorusince za ubiegłoroczną porażkę w tych rozgrywkach. Dzień po zmaganiach zawodniczek na kort wyszli ich koledzy po fachu. W finale Mutua Madrid Open Andrej Rublow ograł reprezentanta Kanady Felixa Auger-Aliassime'a 4:6, 7:5, 7:5. Rosjanin po raz drugi w swojej karierze został mistrzem rozgrywek kategorii Masters ATP 1000. Do pokonania przeciwnika 26-latek pochodzący z Moskwy potrzebował 2 godzin 49 minut. Świątek zarobiła mniej od Sabalenki. To nie przypadek, a decyzja organizatorów Rywal Huberta Hurkacza odsłonił trudną prawdę. Poruszające słowa Po triumfie w stolicy Hiszpanii szósty tenisista świata wziął udział w konferencji prasowej i zdradził, że w ostatnim czasie oprócz meczów miał na głowie inne zmartwienia. O co konkretnie chodziło? "Dali mi znieczulenie na palcu, na mojej stopie, ponieważ dostałem zapalenia i zrobił się obrzęk. Dlatego dali mi znieczulenie, więc tego nie czułem. Przynajmniej udało mi się grać'' - mówił po zwycięstwie nad Kanadyjczykiem Rublow. Problemy zdrowotnie nie powstrzymały Rosjanina od świętowania sukcesu w Madrycie. "Jestem naprawdę szczęśliwy z tego, jak radziłem sobie. Myślę, że od pierwszego meczu pokazałem świetny poziom tenisa i w końcu udało mi się zdobyć tytuł. Najważniejszą rzeczą jest teraz wyzdrowienie i bycie w 100% przygotowanym na Rzym" - zasygnalizował rywal Huberta Hurkacza. Turniej ATP Rzym 2024 zaplanowano na dni od 8 do 19 maja. Aryna Sabalenka otrzymała wyjątkowy prezent. Pochwaliła się w sieci