Jelena Rybakina wygrała sobotni finał Italian Open 2023 po kreczu Anheliny Kalininy na początku drugiego seta. Zawodniczka reprezentująca Kazachstan w ćwierćfinale "skorzystała" z wycofania się Świątek, a w trzeciej rundzie to samo stało się z Anną Kalinskayą. Miała więc nieco ułatwione zadanie, jednak jej poziom w tym sezonie musi budzić podziw. Jak zauważyła firma statystyczna Opta, tenisistka urodzona w Moskwie w tym roku zwyciężyła w aż 19 meczach w pięciu pierwszych rozegranych turniejach rangi WTA 1000. Złożył się na to między innymi końcowy triumf w Indian Wells oraz dojście do finału w Miami. Życiowy sukces polskiego tenisisty. Został liderem rankingu po triumfie Rybakina za Świątek, Williams, Szarapową i Azarenką. Wspaniała forma Od 2009 roku i momentu reform zawodów tylko cztery zawodniczki na tym etapie miały więcej wygranych w rywalizacji tej rangi. Liderką w tej statystyce pozostaje Iga Świątek (22 w 2022 r.), tuż za nią są ex aequo Serena Williams i Maria Szarapowa (obie po 21 w 2013 r.), a kolejne miejsce w zestawieniu zajmuje Wiktoria Azarenka (20 w 2012 r.). Rybakinie do wyrównania osiągnięć Polki zabrakło więc trzech wygranych. Trudno wymagać, by okazywała się lepsza w każdym finale - o tej stracie zadecydował uraz w Dubaju (wtedy nie wyszła do starcia trzeciej rundy z Coco Gauff) oraz szybkie odpadnięcie w Madrycie, gdzie została "wyrzucona" już w swoim pierwszym meczu przez wspomnianą Kalinskayę. Niesmak po finale turnieju WTA w Rzymie. "Obrzydliwość". I jeszcze to kłamstwo na koniec Mimo tego jej osiągnięcie i tak jest godne podziwu, co przyznała sama Opta, krótko komentując: "Super". Już w niedzielę 28 maja rozpocznie się wielkoszlemowy Roland Garros. Rywalizacja w stolicy Francji potrwa dwa tygodnie - 11 czerwca odbędzie się finał panów, a dzień wcześniej - pań. Z pewnością w gronie głównych faworytek znajdują się Świątek, Rybakina i Aryna Sabalenka.