Już pierwsza kolejka zmagań w grupie fioletowej podczas WTA Finals 2024 dostarczyła nam bardzo ciekawe zestawienia. W sobotę, tuż po godz. 16:00 czasu polskiego, na korcie w Rijadzie pojawiły się Aryna Sabalenka i Qinwen Zheng. Białorusinka wykorzystała słabsze momenty Chinki przy własnym podaniu i zwyciężyła w dwóch setach - 6:3, 6:4. Tenisistka z Mińska potwierdziła, że jest dobrze przygotowana do rywalizacji w Arabii Saudyjskiej, a na dodatek pasują jej tamtejsze warunki. Tuż po starciu mistrzyni tegorocznego US Open oraz złotej medalistki igrzysk w grze pojedynczej, doszło do meczu z udziałem triumfatorki olimpijskich zmagań, ale w deblu. Debiutująca w WTA Finals Jasmine Paolini zmierzyła się z Jeleną Rybakiną. Dla reprezentantki Kazachstanu to pierwszy występ po ponad dwumiesięcznej przerwie. Forma 25-latki była zatem niewiadomą. Mecz z Włoszką z polskimi korzeniami dał nam pierwsze odpowiedzi na jej aktualną dyspozycję. W bezpośrednich starciach pomiędzy obiema zawodniczkami mieliśmy do tej pory wynik 2-2. Ostatni pojedynek, który rozegrały podczas ćwierćfinału tegorocznego Roland Garros, zakończył się po myśli Paolini. Wówczas po trzysetowej batalii niespodziewanie wyeliminowała Rybakinę. Teraz Jelena chciała zrewanżować się za tamto starcie i przy okazji wyjść na prowadzenie w bezpośrednich konfrontacjach. Zacięta walka w meczu Paolini - Rybakina. Ciekawe starcie w fazie grupowej WTA Finals Na początku spotkania obie solidarnie utrzymywały własne podania. Na pierwszego break pointa trzeba było zaczekać do piątego gema. Wówczas Rybakina miała swoją szansę na prowadzenie 3:2, ale ostatnie trzy akcje należały do Paolini. Waleczna Włoszka z polskimi korzeniami podbudowała się tym faktem i po chwili doprowadziła do przełamania, zrobiło się 4:2 dla Jasmine. 28-latka nie zdołała jednak potwierdzić przewagi. Chwilę później Jelena odrobiła stratę i złapała swoje momentum. Miała kolejne okazje, by wyjść na prowadzenie, ale czegoś jej brakowało, by tego dokonać. W konsekwencji o losach partii decydował tie-break. Rozgrywka do siedmiu wygranych punktów rozpoczęła się od mini-breaka na korzyść reprezentantki Kazachstanu. Później przegrała jednak cztery akcje z rzędu, później było już 6-2 dla Paolini. Mistrzyni Wimbledonu z 2022 roku do końca walczyła o odrobienie strat, miała akcję na doprowadzenie do wyrównania. Jasmine przetrwała trudną wymianę i wymusiła błąd na przeciwniczce, dzięki czemu wygrała premierową odsłonę rezultatem 7:6(5). Mistrzyni olimpijska w deblu miała okazję, by pójść za ciosem na starcie drugiego seta. Prowadziła 40-15 przy podaniu Jeleny, ale ostatecznie po rywalizacji na przewagi górą ze starcia wyszła Rybakina. W następnym gemie to Kazaszka dostała swojego break pointa, ale do przełamania wciąż nie doszło. Na nie trzeba było zaczekać aż do siódmego rozdania. Wtedy to Paolini wykorzystała drugą z trzech wypracowanych okazji, a chwilę później miała już 5:3. Ostatecznie spotkanie zakończyło się zwycięstwem Włoszki z polskimi korzeniami 7:6(5), 6:4. W ten sposób spuentowała wymarzony początek w swoim debiutanckim występie na WTA Finals. W drugiej kolejce Jasmine zmierzy się z triumfatorką starcia Sabalenka - Zheng, czyli Aryną. Z kolei Chinka i reprezentantka Kazachstanu powalczą o swoją pierwszą wygraną. Dokładny zapis relacji z meczu Jasmine Paolini - Elena Rybakina jest dostępny TUTAJ.