Ostatnie tygodnie nie należą do najłatwiejszych z perspektywy Aryny Sabalenki. Co prawda Białorusinka powróciła już do rywalizacji po kontuzji, jaką odniosła podczas sezonu na kortach trawiastych, ale wyniki osiągane przez tenisistkę z Mińska z pewnością są mocno poniżej oczekiwań samej zainteresowanej. Zwłaszcza, że na kolejny tytuł czeka od Australian Open. Także gra 26-latki jest daleka od ideału. Świadczy o tym mnożąca się frustracja, jaka wylewa się z trzeciej rakiety świata podczas rozgrywanych spotkań. W półfinale WTA 500 w Waszyngtonie przegrała z Marie Bouzkovą, a podczas WTA 1000 w Toronto pożegnała się o fazę wcześniej, po porażce z Amandą Anisimową. Sabalenka będzie szukać przełamania podczas tysięcznika w Cincinnati. Aryna poznała już pierwszą rywalkę. Okazała się nią Elisabetta Cocciaretto. Włoszka na "dzień dobry" uporała się z reprezentantką gospodarzy - Robin Montgomery. Aryna Sabalenka traci kolejną rywalkę. Do Amandy Anisimowej dołączyła Wiktoria Azarenka Białorusinka rozpoczyna zatem zmagania od starcia z przeciwniczką, z którą w teorii powinna sobie łatwo poradzić. Schody miały się rozpocząć od trzeciej rundy, gdzie wśród potencjalnych rywalek znalazły się pierwotnie Elina Switolina, Amanda Anisimowa czy Wiktoria Azarenka. Te dwie ostatnie nie zagrają jednak w stanie Ohio. Najpierw wycofała się Amerykanka, która chce odpocząć po wyczerpującej rywalizacji w Toronto. Przypomnijmy, że dotarła tam do finału, pokonując po drodze m.in. Arynę Sabalenkę. Zna smak zwycięstw z tenisistką pochodzącą z Mińska, w bezpośrednich starciach prowadzi 5-2. Teraz do grona zawodniczek, które zrezygnowały z występu w Cincinnati, dołączyła rodaczka trzeciej rakiety świata. Azarenka to dwukrotna triumfatorka Australian Open. Chociaż wydaje się, że najlepsze lata kariery ma już za sobą, wciąż stanowi zagrożenie dla tenisistek ze ścisłej światowej czołówki. Ostatnio miała okazje zagrać z Sabalenką i nie było to łatwe starcie dla Aryny. W stanie Ohio nie dojdzie jednak do ich kolejnej potyczki. Dla Aryny, która poszukuje powrotu do optymalnej formy, wycofanie dwóch tak groźnych przeciwniczek to z pewnością dobra wiadomość. Jeśli 26-latka awansuje do trzeciej fazy, wówczas zagra z Eliną Switoliną, Lucią Bronzetti lub Jessiką Bouzas Maneiro. Faworytką z tej trójki wydaje się Ukrainka. Jaka ostatecznie utworzy się para w 1/8 finału zmagań z tej części drabinki, przekonamy się najpóźniej w nocy z czwartku na piątek czasu polskiego. Wtedy poznamy już wszystkie zestawienia w walce o ćwierćfinał turnieju.