Rozbrajająca szczerość Huberta Hurkacza. Trybuny wybuchnęły śmiechem
Hubert Hurkacz w meczu trzeciej rundy turnieju Roland Garros pokonał Davida Goffina 7:5, 6:2, 6:1. Bezpośrednio po zakończeniu spotkania porozmawiał z przedstawicielami organizatorów. Odpowiedź na jedno z pytań spotkała się z ekspresyjną reakcją widowni.
Dla Polaka już trzecia runda francuskiej imprezy była najlepszym wynikiem w karierze. Swoje osiągnięcie jeszcze śrubuje, a choć "na papierze" wynik meczu z Belgiem wygląda efektownie, trzeba wziąć poprawkę na fakt, że od drugiego seta zmagał się on z urazem. Podkreślił to sam Hurkacz.
- Było mi przykro, bo widziałem, że jest kontuzjowany. W swojej optymalnej formie jest niezwykle trudnym rywalem. Imponuje czuciem piłki, nieprzyjemnie uderza - mówił tenisista z Wrocławia.
Zapytano go również o to, jaki jest jego plan na drugi tydzień rywalizacji. Odpowiedź była... rozbrajająco szczera.
- Wygrywać mecze - mówił z uśmiechem, a salwy śmiechu słychać było również z widowni.
Nasz rodak zagra swoje spotkanie czwartej rundy w poniedziałek. Jego rywal nie jest jeszcze znany. Będzie nim Casper Ruud lub Lorenzo Sonego.