Karen Chaczanow, 26-letni tenisista będący obywatelem Rosji, ale mający pochodzenie ormiańskie, wzbudził kontrowersje na Australian Open. Chodzi o polityczną dedykację, którą umieścił na kamerze po zakończeniu gry. "Arcach, bądź silny! Nie trać wiary do końca!" - tak brzmiały komunikaty, które Chaczanow umieścił na kamerze. To pierwsze określenie odnosi się do terytorium Górskiego Karabachu, to sformułowanie ormiańskie. Australian Open. Karen Chaczanow wzbudził kontrowersje W Azerbejdżanie już podniosły się głosy, że Chaczanowa należałoby za ten gest ukarać - pisze "Marca". Z kolei Szamil Tarpiszczew, szef rosyjskiej federacji tenisowej próbował przekonywać, że "nie ma co zwracać na to uwagi". - Jestem obywatelem Rosji, ale krew w moich żyłach płynie ormiańska - wyjaśniał Chaczanow. - Chciałem jakoś wesprzeć Ormian i dodać im siły - deklarował. Przypomnijmy, że od pewnego czasu Azerbejdżan blokuje korytarz między Armenią a Górskim Karabachem i toczy się potężny spór w tej kwestii. Chaczanow <a href="https://sport.interia.pl/tenis/australian-open-2023/news-wygral-z-hurkaczem-po-pieciosetowym-boju-a-poddal-mecz-z-ros,nId,6554001">awansował do półfinału Australian Open po tym, jak skreczował Sebastian Korda.</a> Czytaj także: <a href="https://sport.interia.pl/reprezentacja-polski/news-ex-pilkarz-fernando-santosa-bez-watpliwosci-swietny-wybor-dl,nId,6554400">Ex-piłkarz Fernando Santosa bez wątpliwości. "Świetny wybór dla polskiego futbolu"</a>