Andriej Rublow to bez wątpienia bardzo dobry tenisista - świadczy o tym chociażby sam fakt, że mowa tu o numerze pięć światowego rankingu, który ma na swym koncie 15 wygranych turniejów w grze pojedynczej. Rosjanin ma jednak pewną mocną wadę - łatwo się wścieka na korcie, a kiedy już to robi, to czasem puszczają mu wszelkie hamulce. 26-latek nie tak dawno brał udział w zmaganiach w Dubaju, w których początkowo szło mu bardzo dobrze - ograł kolejno Zhanga, Cazauxa i Kordę, aż w końcu w półfinale stanął na placu boju naprzeciw reprezentanta Kazachstanu Aleksandra Bublika. Starcie było bardzo zacięte, ale... nigdy nie zostało dokończone. W trzecim secie bowiem Rublow, niezadowolony z decyzji jednego z arbitrów liniowych, zaczął krzyczeć mu prosto w twarz swoje pretensje. Miał wówczas użyć wulgarnych słów w swoim ojczystym języku, ale pechowo dla niego jeden z innych sędziów znał rosyjski. Efekt? Natychmiastowe zakończenie spotkania i wykluczenie z turnieju. Na nic zdały się tu tłumaczenia, a nawet sygnały od Bublika, że on sam chce kontynuować współzawodnictwo. Łzy na korcie, finalistka turnieju WTA nie wytrzymała. Padły słowa o Ukrainie Andriej Rublow przerwał milczenie po decyzji ATP. "Mam nadzieję, że..." Ostatecznie ATP potem potraktowało piątą rakietę świata dosyć ulgowo, bowiem tenisista wbrew wstępnym wskazaniom nie stracił uzyskanych w Dubaju punktów rankingowych oraz wygranych środków pieniężnych. Sam Rublow wkrótce potem podsumował sprawę w mediach społecznościowych. "Chciałbym podziękować komitetowi apelacyjnemu za uznanie mojego odwołania i zmianę pierwotnej decyzji ATP dotyczącej zdyskwalifikowania mnie w Dubaju oraz odebrania mi punktów i pieniędzy jakie uzyskałem w ostatnim tygodniu" - napisał m.in. gracz. "Pomimo tego, że jestem zawiedziony niemożnością dokończenia przeze mnie półfinału w Dubaju, jestem wdzięczny za całe wsparcie jakie otrzymałem w ciągu ostatnich dwóch dni, otrzymałem wiele wiadomości. Dziękuję wszystkim za wspomaganie mnie, obiecuję, że wyciągnę z tego lekcję i postaram się być lepszym graczem i lepszą osobą" - skwitował. Polak idzie jak burza, Francuz rozbity w niecałą godzinę. Pierwszy cel osiągnięty Andriej Rublow szykuje się do gry w Indian Wells. W stawce m.in. Hubert Hurkacz Szansa na swoistą rehabilitację Rublowa nadejdzie już naprawdę niebawem, bowiem w Indian Wells, gdzie od 6 marca odbywać się będzie BNP Paribas Open. Rosjanin, podobnie jak inni rozstawieni gwiazdorzy, rozpocznie rywalizację w singlu od drugiej rundy. Jednym z jego rywali w staraniach o tytuł będzie Hubert Hurkacz.