Daria Kasatkina to jedna z niewielu rosyjskich sportsmenek, która otwarcie sprzeciwia się działaniom Władimira Putina. W ostatnich latach tenisistka wielokrotnie "podpadała" agresorowi, decydując się na zachowania i wypowiedzi, za które z pewnością potępia ją wielu rodaków. Doświadczona sportsmenka bez wątpienia największe zamieszanie wywołała w lipcu 2022 roku, kiedy to dokonała coming outu i wyjawiła swoim fanom, że jest lesbijką. Obecnie 26-latka związana jest ze znaną łyżwiarką figurową, Natalią Zabijako. Burza w świecie tenisa. Rosjance puściły nerwy. "To okropne" Daria Kasatkina nie mogła się powstrzymać. Poruszający gest po śmierci Aleksieja Nawalnego Wielka rywalka Igi Świątek, choć w ojczyźnie nie była od bardzo dawna, uważnie śledzi wydarzenia mające miejsce w Rosji i Ukrainie, która została zaatakowana przez wojska Putina w lutym 2022 roku. Tenisistce nie umknęła informacja o niespodziewanej śmierci opozycjonisty Aleksieja Nawalnego, o którą oskarżony został reżim prezydenta Rosji. Po śmierci Aleksieja Nawalnego jego małżonka Julia Nawalna zamieściła w mediach społecznościowych poruszające zdjęcie, aby oddać hołd zmarłemu. Wpis ten na swoim Insta Stories udostępniła Daria Kasatkina. "Daria Kasatkina, publikująca post wdowy po Nawalnym, pozostaje obecnie najodważniejszym głosem w tenisie" - stwierdził na platformie X dziennikarz Ben Rothenberg. Pod wrażeniem odwagi rosyjskiej sportsmenki są również internauci. W mediach społecznościowych kibice zgodnie stwierdzili, że Daria Kasatkina to jedna z nielicznych postaci ze świata rosyjskiego showbiznesu, która nie boi się publicznie krytykować Władimira Putina. Jeszcze inni docenili jej poświęcenie, przypominając, że Kasatkina po swoich ostatnich wypowiedziach na temat prezydenta Rosji może nie być w stanie wrócić do ojczyzny przez kilka kolejnych lat. Daria Kasatkina jest jednak świadoma konsekwencji, jakie niosą za sobą jej zachowania. "Chcę móc szanować siebie, gdy patrzę w lustro. Jeśli bycie dobrym człowiekiem oznacza, że muszę poświęcić swój dom, to jest to mój wybór. Potępienie wojny było dla mnie dużym ryzykiem, zwłaszcza biorąc pod uwagę to, że moi rodzice wciąż tam są. Nie mogłam jednak milczeć i uważać, że wszystko jest w porządku. (...) Z tym reżimem, jaki mamy, powrót jest dla mnie niebezpieczny. Jako osoba homoseksualna, która sprzeciwia się wojnie, nie mam możliwości powrotu. Ale nie żałuję nawet w jednym procencie" - przyznała w ubiegłorocznym wywiadzie dla "The Sunday Times". Historyczny mecz w Dubaju. Badosie puściły nerwy, wprost zalała się łzami