Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji wyjaśnia, że po przylocie z Serbii Wiera Zwonariowa przebywała w strefie tranzytowej Lotniska Chopina w Warszawie i w sobotę po godz. 12 odleciała do Podgoricy. Rosjanka Wiera Zwonariowa nie została wpuszczona do Polski W komunikacie resort zaznaczył, że Polska konsekwentnie przeciwstawia się reżimowi Putina i Łukaszenki, nie zgadzając się na wjazd do naszego kraju osób popierających działania Rosji i Białorusi. Sytuacja wokół udziału w warszawskim turnieju tenisistek z Rosji i Białorusi stała się napięta między innymi po ostatnio przedstawionym stanowisku przez ministra sportu, Kamila Bortniczuka. Szef resortu sportu zakomunikował wprost w rozmowie z Polska Press, że nie pojawi się nawet na meczach Igi Świątek, jeśli jej rywalką będzie zawodniczka z jednego z obu krajów, sprawcy i pomocnika wojny w Ukrainie. Choćby pojedynek miał stawkę nawet finałowej batalii. - Dochodzi do pewnego rodzaju niezręczności. Ja się bardzo nie zgadzam z polityką prowadzoną przez WTA jaki i ATP odnośnie występów w turniejach zawodniczek i zawodników z Rosji i Białorusi, podobnie jak w tej kwestii nie zgadzają się władze Wimbledonu. W turnieju w Warszawie mają zagrać zawodniczki z Rosji i Białorusi, w związku z tym podjąłem decyzję, że będę omijał mecze z ich udziałem - oznajmił minister Bortniczuk. Wobec powyższego bardzo ciekawe, jaki los spotka inną z anonsowanych uczestniczek turnieju na kortach twardych Legia Tenis & Golf przy ul. Myśliwieckiej 4A w Warszawie. Na liście widniało bowiem także nazwisko notowanej w pierwszej setce Białorusinki Aleksandry Sasnowicz (74. WTA). autorka: Marta Stańczyk mas/ ok/ AG