Murray już przed świętami miał udać się do Miami, by trenować i przyzwyczajać się do ciepła, które co roku czeka na tenisistów w Australii. Na Antypody miał lecieć bezpośrednio z Florydy. Plany uległy jednak zmianie. Jak informuje "The Telegraph", Szkot wciąż nie opuścił Wielkiej Brytanii, a obecnie trenuje na kortach Wimbledonu i Raynes Park. Nie zmienia to faktu, że nikt z jego sztabu oficjalnie nie poinformował o rezygnacji z udziału w Brisbane International, który rozpocznie się 31 grudnia. Wciąż nie wiadomo, w jakim stanie znajduje się biodro, z którym Murray miał problemy od Wimbledonu. Na początku listopada wziął on udział w pokazowym meczu z Rogerem Federerem w Glasgow i wówczas nie było widać po nim kłopotów ze zdrowiem. Brakowało oczywiście odpowiedniego przygotowania fizycznego, ale te pojawić się miało po odpowiednio przepracowanym okresie przygotowawczym.