Wydawać by się mogło, że siostrzane pojedynki w turniejach WTA nie są żadnym ewenementem, zwłaszcza dla nieco starszych kibiców. Przez blisko dwie dekady na kortach całego świata dość często rywalizowały siostry Williams, czyli Venus i Serena. W singlu spotkały się aż 31 razy, 19 meczów wygrała młodsza Serena. Grały też przeciwko sobie w deblu, ale i w parze wygrały wiele turniejów wielkoszlemowych czy aż trzy olimpijskie złota. Ale nie tylko one, polscy kibice mieli możliwość cieszenia się rywalizacją sióstr Radwańskich - Agnieszka wygrała z Urszulą trzy razy, gorsza od siostry była raz. Dla Czechów z kolei były starcia sióstr Pliskovych, bliźniaczek: Karoliny i Kristyny. Dla Bułgarów aż trzech sióstr Malejewych (Katerina, Magdalena i Manuela), a Ukraińców: sióstr Bondarenko (Kateryna i Aliona). Teraz, po czterech latach przerwy od ostatniego starcia Sereny i Venus, doszło do kolejnego siostrzanego boju: Eriki i Mirry Andriejewych. Pieniążki za zwycięstwo do wspólnego worka. A później siostry się podzielą W Wuhanie zmierzyły się w meczu o trzecią rundę, zdecydowaną faworytką była 17-letnia Mirra. Po bardzo dobrym turnieju w Pekinie awansowała właśnie do czołowej 20-tki rankingu WTA, jako najmłodsza od blisko 20 lat. Nwet Coco Gauff była o trzy tygodnie starsza, gdy dokonała tej sztuki jesienią 2021 roku. A Erika, już 20-letnia, jest w tourze znacznie dłużej, sukcesów siostrze może tylko pozazdrościć. Półfinału Roland Garros, wygranego turnieju w Jassach, miejsca w rankingu. No i zarobków, bo nastolatka wygrała w karierze, a właściwie w ostatnich 20 miesiącach, blisko 2,6 miliona dolarów, a ona sama niecały milion. Mimo, że karierę zaczęła jesienią 2019 roku. Aby nie tworzyć tu dodatkowej presji finansowej, siostry umówiły się na... podział pieniędzy za wygraną w Wuhan. I ku zaskoczeniu ekspertów, górą w tym starciu okazała się znajdująca się aż o 51 miejsc niżej w rankingu Erika. WTA 1000 w Wuhanie. Gładkie zwycięstwo Eriki Andriejewej, Mirra bezradna Mirra Andriejewa wyglądała w tym spotkaniu na mocno poirytowaną, nie przypominała zawodniczki, która w Pekinie pokonała Donnę Vekić czy rozprawiła się z Magdą Linette. Tak jak Polka była bezradna w tamtym starciu, tak dziś młodsza z sióstr nie miała za wiele do powiedzenie na bocznym korcie w Wuhanie. Dodajmy, że w meczu, który odbywał się przy niewielkim zainteresowaniu kibiców, niemal w ciszy. Erika zaś wyglądała na bardzo zmotywowaną. I nawet gdy przegrywała z Mirrą 1:3, a w kolejnym gemie 17-latka miała piłkę na 4:1, ani przez chwilę nie zwątpiła w sukces. Erika wygrała pięć gemów z rzędu, siostra nawet się nie irytowała. A w drugim secie wszystko poszło już gładko - 3:0 dla starszej z sióstr, później kolejne przełamanie na 5:1. I ostateczna wygrana 6:1. Sukces na tym etapie to ponad 36 tys. dolarów. Zgodnie z umową, a różnica między dwoma rundami to 18 tys. dolarów, Erika będzie musiała się z siostrą podzielić.