Jej batalia zaczęła się kilka tygodni temu od sprawy ze wspomnianą Andriejewą. Dajana Jastremska opublikowała nawet na Instagramie wpis, w którym przyznaje, że złożyła w jej sprawie pismo do WTA. Organizacja jednak umyła ręce. Chcą zawieszenia młodej gwiazdy. WTA umywa ręce Chcą całkowitego wykluczenia Rosjan. Czy WTA się ugnie? Jastremska, choć zdaje sobie sprawę, że jej działania mają niewielkie szanse powodzenia, przyznaje, że nie zamierza ustawać w próbach całkowitego zawieszenia zawodników z Rosji i Białorusi. Tenisistka dodaje, że kiedy mierzy się z Rosjankami, to czuje że gra "przeciwko ludziom, którzy pochodzą z kraju, który zabija moich rodaków. A jeszcze jak taka rywalka wspiera wojnę w internecie, to rywalizowanie jest tym trudniejsze". Ukrainka przyznaje, że razi ją także fakt, iż zawodniczki uznawane za neutralne, które oficjalnie nie popierają wojny, w sieci zupełnie temu przeczą, udostępniając powiązane z reżimem Władimira Putina posty czy lajkując rzeczy jawnie powiązane z wojną. WTA udaje, że tego nie widzi, co dla zawodniczek takich jak Jastremska, jest bardzo bolesne. Trauma się nie kończy. Kolejny przykry komunikat ws. gwiazdy