Podczas turnieju ATP w Dubaju doszło do kuriozalnych scen z udziałem reprezentanta Rosji. Andriej Rublow okrył się niechlubną sławą w meczu półfinałowym przeciwko Aleksandrowi Bublikowi z Kazachstanu. Nerwy puściły 26-latkowi w trakcie trzeciego seta. Przy stanie 6:5 dla Bublika - pochodzący z Moskwy sportowiec ruszył w kierunku sędziego liniowego, zaczął krzyczeć i pokazywał, że jedna z piłek rywala była autowa. Jak się okazało, czołowy tenisista z emocji zaczął rzucać wyzwiskami w ojczystym języku w stronę arbitra. Po konsultacji sędziego z supervisorem turnieju Rublow otrzymał dyskwalifikacją. I choć wstępnie mówiło się, że sportowiec nie dostanie premii za występ w rozgrywkach w Dubaju i punktów rankingowych, karę jednak złagodzono. ''ATP rozpatrzyła apelację Andrieja Rublowa złożoną po wycofaniu zawodnika z półfinału turnieju ATP 500 w Dubaju. W procesie odwoławczym wzięto pod uwagę zeznania zawodnika i sędziów, a także przeanalizowano dostępne materiały wideo i audio. Komisja Apelacyjna stwierdziła, że oprócz rezygnacji z meczu, zwykłe kary związane z nieprzestrzeganiem zasad, a mianowicie utrata punktów rankingowych i nagród pieniężnych za cały turniej, byłyby nieproporcjonalne. Tym samym Rublow zachował zdobyte wcześniej punkty i nagrody pieniężne na turniej'' - cytuje słowa działacza ATP INews. Fręch i Linette poznały rywalki w Charleston. Wielkie wyzwania dla Polek Rosjanin wraca do incydentu na korcie. Nie gryzł się w język Po tym wydarzeniu sam zainteresowany opublikował krótkie nagranie w mediach społecznościowych, w którym odniósł się do afery i wyraził skruchę. ''Chciałbym przeprosić za swoje zachowanie z Dubaju. Krzyczenie na kogokolwiek jest nieakceptowalne, nieważne, czy to sędzia, czy to widz. Przepraszam, że do tego doszło, niezależnie od tego, czy sędzia popełnił błąd. Nie powinienem tego robić. To dla mnie lekcja, wierzę, że w przyszłości to się nie powtórzy, a ja będę lepszym zawodnikiem'' - mówił zawodnik. Temat jednak tak szybko nie ucichł. 26-latek ponownie zabrał głos w sprawie dotkliwej kary. Uważa, że była ona zbyt surowa. Dodał również, że w przeszłości były momenty, kiedy mógł zostać bardziej ukarany. "Jeśli przeanalizujemy sytuację jako całość, myślę, że to za dużo. Ponieważ miałem znacznie gorsze sytuacje, a kary za nich są znacznie łagodniejsze, ostrzeżenia z minimalną grzywną"- zaznaczył Rublow. "Nie powiedziałem połowy rzeczy, które zostały napisane w raporcie. Udało mi się to obalić, ponieważ były dowody wideo, na podstawie których widać, że nie powiedziałem rzeczy, które zostały mi przypisane. Dzięki temu odzyskałem swoje punkty" - podkreślił. Danielle Collins mistrzynią w Miami. Szalony bój w starciu z Rybakiną