Powiedzieć, że Magda Linette nie była faworytką spotkania z Mirrą Andriejewą, to jak nie powiedzieć nic. Polka w obecnym sezonie ma ogromne wahania formy, choć bezpośrednio przed rozpoczęciem Igrzysk Olimpijskich w Paryżu udało jej się triumfować w turnieju w Pradze. W "polskim" finale pokonała Magdalenę Fręch 6:2, 6:1. Wielki wyczyn Linette w Paryżu. Rozbiła półfinalistkę Rolanda Garrosa Losowanie drabinki igrzysk nie było dla niej mniej szczęśliwe. Doświadczona tenisistka już w 1. rundzie trafiła na półfinalistkę Rolanda Garrosa i jedno z największych objawień obecnego sezonu - Mirrę Andriejewą. 17-letnia zaledwie Rosjanka "na rozkładzie" miała już m.in. Ons Jabeur, czy Arynę Sabalenkę. Wygrana z Linette, w oczach kibiców z Rosji miała być dla niej formalnością. Polka grała mecz, ale co się wydarzyło u Gauff. 6:0 i koniec po 57 minutach 32-latka już na starcie spotkania przełamała dużo młodszą rywalkę i wyszła na prowadzenie 3:0. Andriejewa wyglądała na nieco przytłoczoną debiutem na igrzyskach, a do tego popełniała więcej błędów od Polki. W stosunkowo krótkim czasie poznanianka triumfowała 6:3 i narzuciła jeszcze większą presję na Rosjankę. To ona w tym spotkaniu "musiała". Obraz gry nie zmienił się zbytnio w drugiej partii. Przewaga wciąż była po stronie Magdy Linette, która tego dnia grała w sposób zdyscyplinowany i przegrała tylko raz swoje podanie. Wykorzystała już pierwszą piłkę meczową i w drugim secie triumfowała 6:4, sprawiając tym samym sporą niespodziankę w stolicy Francji. Rosjanie wstrząśnięci porażką "ulubienicy". Uderzyli w Magdę Linette "Przełknięcie porażki" dużo łatwiej przyszło Andriejewej, aniżeli rosyjskim dziennikarzom. W tamtejszych mediach nie brakowało głosów oburzenia, jednak ich adresatką nie była 17-latka, zaś Magda Linette. Za wszelką cenę starano się umniejszyć Polce. Linette nie mogła się powstrzymać. Wpis Polki znów hitem internetu "Linette nie pokazała nic nadzwyczajnego, ale zdobywała kolejne punkty i była coraz bliżej zwycięstwa. Mirra starała się stawiać opór, ale nie udało jej się odmienić sytuacji. Andriejewa bardzo dobrze wyglądała w przyjęciu, zwłaszcza że Linette nie ma potężnego serwisu" - czytamy dalej. W Rosji "przemilczano" świetną grę Polki. Andriejewa wytłumaczyła się z porażki Dziennikarze portali "championat.com" i "sport.ru" w dość zwięzły sposób odnotowali jedynie zwycięstwo Magdy Linette, przekierowując od razu uwagę odbiorców, że dla Mirry Andriejewej nie oznacza to wcale końca zmagań w Paryżu. Powalczy jeszcze w deblu i w mikście. Redakcja "MatchTV" dodała, że do strefy mieszanej rosyjska tenisistka weszła "ze łzami w oczach". - Prawdopodobnie przeważyło doświadczenie. Dzisiaj czułam się nieco zmęczona. Wczoraj nie miałam możliwości trenować. Mimo odpoczynku,ciężko było przyzwyczaić się do tej atmosfery i kortu. To było trochę niewygodne. Ale co się stało, to się stało - skomentowała swoją porażkę Andriejewa. Był finał ze Świątek w Paryżu, koniec marzeń o powtórce. Rozpacz Karoliny W kolejnej rundzie zmagań w Paryżu Magdę Linette czeka znów wielkie wyzwanie. 32-latka zmierzy się z finalistką Rolanda Garrosa - Jasmine Paolini. Organizatorzy poinformowali, że tenisistki wyjdą na kort Suzanne-Lenglen w okolicach godziny 12:00.