Nadal w wielkim stylu osiągnął 10. triumf, co hiszpańskie media nazywają "La Decima". 31-letni tenisista nie przegrał w tym roku ani jednego seta w turnieju na kortach im. Rolanda Garrosa. Tak naprawdę żaden rywal nie nawiązał z nim wyrównanej walki, wliczając w to finalistę - Szwajcara Stana Wawrinkę. To może być jeden z powodów, dla których sukces Nadala przyćmił niedzielne zwycięstwo piłkarskiej reprezentacji Hiszpanii nad Macedonią 2-1 w eliminacjach mistrzostw świata. W wielu gazetach to drugie wydarzenie nie znalazło się nawet na pierwszej stronie. "Nadzwyczajny" - napisano na okładce "Asa" przy zdjęciu Nadala. Madrycki dziennik poświęcił mu dziewięć stron. Aż 14 zajęła relacja "Marki". "To najlepszy tenisista w historii Hiszpanii" - zaznaczono bez wątpliwości. Na pierwszej stronie "Mundo Deportivo" zamieszczono zdjęcie tenisisty całującego trofeum i podpisano je: "Dziesiąty cud świata". Nadal wygrał turniej wielkoszlemowy po raz 15. w karierze. Do rekordzisty wszech czasów Szwajcara Rogera Federera brakuje mu tylko trzech triumfów. "Roland Nadal!" - zatytułowano relację w "El Mundo". "Po dwóch latach suszy, w wieku 31 lat, odrodził się po raz kolejny" - dodano. Nie tylko w Hiszpanii odnotowano sukces utalentowanego tenisisty. Pod wrażeniem byli m.in. dziennikarze sąsiadującej Portugalii. "Imponujący występ, praktycznie bez niewymuszonych błędów. Król kortów ziemnych pokazał, że wrócił do swojej najlepszej formy" - podkreślono w dzienniku "Diario de Noticias". "Po raz kolejny pokazał, że to jeszcze nie jest jego koniec. W Paryżu wzmocnił swoją legendę" - ocenili z kolei autorzy artykułu w "Publico". We Francji również nie szczędzono pochwał hiszpańskiemu tenisiście. "L’Equipe" podsumował osiągnięcie Nadala jednym słowem, zapisanym w charakterystyczny sposób: "CHAMP10N". "Przeszedł do historii, znalazł się wśród gwiazd światowego sportu. Grał na granicy tego, co możliwe; lewitował. Te korty pozostaną jego na wieki" - oceniono. W Niemczech o Nadalu napisał nawet magazyn "Kicker", zajmujący się głównie piłką nożną. "Hiszpan potwierdził status najlepszego w historii na kortach ziemnych. W finale nie dał Wawrince żadnych szans" - relacjonowano. "Sueddeutsche Zeitung" porównało nawet skalę sukcesu Nadala do... lądowania na Księżycu. W "kosmiczny" klimat wpisali się również dziennikarze włoskiej “La Gazzetta dello Sport", w której Nadala nazwano "pozaziemskim". Hiszpan jest pierwszym w historii tenisistą, który wygrał ten sam turniej wielkoszlemowy 10 razy. Po niedzielnym sukcesie został wiceliderem światowego rankingu po raz pierwszy od października 2014 roku.