Po ograniu w niedzielę rozstawionej z jedynką Rumunki Simony Halep Polka stała się jedną z faworytek imprezy. "Nie można mówić, że przed Igą otworzyła się 'autostrada do wygranej'. Jest jeszcze Elina Svitolina czy Petra Kvitova. Ponadto Polka ma teraz kolejny mecz i musi się skoncentrować tylko na tym, aby go wygrać. Nic inne teraz nie jest ważne" - uważa Iwański. Iga Świątek w Paryżu dotychczas udanie łączy rywalizację w singlu i grę w deblu. W obu drabinkach osiągnęła już poziom ćwierćfinału. W poniedziałek w grze podwójnej wraz z Amerykanką Nicole Melichar pokonały wyżej notowaną, czesko-holenderską parę: Kveta Peschke - Demi Schuurs 6:3, 6:4. "Na tym poziomie rywalizacji deblem nie ma się co przejmować. Z drugiej strony, do tej pory w singlu Iga się też specjalnie nie namęczyła, więc spokojnie godzi rywalizację. Jednak teraz najważniejszy jest singiel" - uważa Iwański. W meczu o półfinał gry pojedynczej Polka zagra z notowaną w połowie drugiej setki Włoszką Martiną Trevisan, która - mimo iż jest o siedem lat starsza - nigdy jeszcze nie notowała tak dużego sukcesu, jak teraz w Paryżu. Toteż grająca doskonały tenis na kortach Rolanda Garrosa polska tenisistka jest faworytką. "Iga ma o niczym innym nie myśleć, tylko skupić się na tym meczu. Ma go wygrać emocjonalnie i taktycznie. Wyjść na kort skupiona i zagrać najlepiej jak potrafi. Rywalka nie jest wcale na straconej pozycji. Ona też może wyjść na kort i zagrać swój najlepszy mecz w życiu. To jest tylko sport. Kort zdecyduje o tym, kto będzie tego dnia lepszy, a nie dywagacje dziennikarzy czy notowania bukmacherów" - twierdzi Iwański. Świątek w Paryżu rozegrała cztery doskonałe spotkania, w których nie przegrała seta. Straciła zaledwie 16 gemów. Wszystkie mecze rozstrzygała pewnie i dominowała nad rywalkami. Pokonując Halep stała się jedną z głównych kandydatek do ostatecznego zwycięstwa w turnieju. "W turniejach wielkoszlemowych do przejechania jest siedem przystanków. Iga na razie dojechała do przystanku piątego. Niech nie wysiada i jedzie dalej. Na przystanki szósty i siódmy. Tego jej życzę i tego życzą jej chyba wszyscy kibice tenisa w Polsce. Gra fenomenalnie. Ważne, by wytrzymała presję, która z każdym przystankiem jest większa" - zakończył Iwański.