Zajmująca 74. miejsce na liście WTA Parmentier w pierwszym secie zapisała na swoim koncie zaledwie sześć punktów, z czego cztery były efektem niewymuszonych błędów Wozniacki. Dunka była przez dłuższy czas bezlitosna dla rywalki, która znalazła się w głównej drabince dzięki przyznanej przez organizatorów tzw. dzikiej karcie. Druga rakieta świata wygrała 11 gemów z rzędu i dopiero prowadząc 5:0 w drugiej odsłonie spuściła nieco z tonu i przez to nie odprawiła rywalki na tzw. rowerze (w żargonie tenisowym nazywane jest tak zwycięstwo bez straty gema). Francuzka sama jednak pomogła nieco faworytce - zanotowała tego dnia 27 niewymuszonych błędów. Mecz trwał 78 minut. Wozniacki jak na razie w tegorocznych paryskich zmaganiach nie tylko nie straciła seta, ale łącznie oddała przeciwniczkom tylko 11 gemów. Przeważnie Dunka lepiej czuje się na szybszych niż korty ziemne nawierzchniach i to na nich odnosiła dotychczas największe sukcesy. 27-letnia tenisistka ma w dorobku jeden tytuł wielkoszlemowy - wywalczony na początku roku w Melbourne. W Paryżu jej najlepszym wynikiem jest ćwierćfinał, do którego dotarła dwukrotnie - w 2010 roku i w poprzednim sezonie. Wiceliderka światowego rakingu WTA jest jedną z sześciu zawodniczek, które mają szansę na pozycję liderki listy WTA po zakończeniu French Open. O awans do "ósemki" powalczy z rozstawioną z "14" Rosjanką Darią Kasatkiną.