W drugiej partii Halep prowadziła już 5:3. Linette obroniła jednak trzy piłki meczowe i odrobiła straty, a następnie rozstrzygnęła tę partię na swoją korzyść. "W drugim secie byłam blisko wygrania całego spotkania, ale nie potrafiłam wówczas dokończyć tego meczu. Magda grała wówczas bardzo dobrze, była niesamowita. Jestem szczęśliwa, że udało mi się wygrać ten pojedynek" - podsumowała była liderka światowego rankingu. Jak dodała, odniesienie zwycięstwa kosztowało ją sporo wysiłku. "W trzeciej odsłonie dałam z siebie wszystko. Próbowałam wszystkiego, ale nie czułam się dobrze. Jestem trochę chora. Prześpię chyba cały piątek" - przyznała zmęczona tenisistka z Konstancy. Ma świadomość, że jej gra wymaga poprawy, jeśli myśli poważnie o obronie tytułu. "Muszę być agresywniejsza. Grałam trochę za daleko od końcowej linii. Ale w chwili obecnej postaram się zrobić wszystko co w mojej mocy, by to poprawić. Nie mogę się doczekać, by zacząć przygotowania do kolejnego spotkania" - zapewniła. Pytana ponownie o stracone prowadzenie w drugiej partii zaznaczyła, że występ w Paryżu niesie za sobą dodatkowy ładunek emocjonalny w jej wypadku. Rok temu wywalczyła na kortach im. Rolanda Garrosa swój pierwszy i jedyny jak na razie tytuł wielkoszlemowy.