W tym roku turniej na kortach ziemnych im. Rolanda Garrosa miał się rozpocząć 24 maja. Ze względu jednak na sytuację epidemiologiczną na świecie już teraz postanowiono imprezę przełożyć i od razu znaleziono inny termin. - To była trudna, ale odważna decyzja. Sytuacja od ostatniego weekendu znacznie się zmieniła, a my musimy działać odpowiedzialni i naszym obowiązkiem jest współpracować w walce z koronawirusem, aby zapewnić wszystkim zdrowie i bezpieczeństwo - skomentował prezes francuskiej federacji tenisowej Bernard Giudicelli. W specjalnym oświadczeniu napisano: "Nikt nie jest w tej chwili w stanie przewidzieć, jak będzie sytuacja w maju. Obecne środki bezpieczeństwa nałożone we Francji ograniczają nam kontynuowanie przygotowań". Chodzi m.in. o przetestowanie nowego dachu nad głównym kortem. Roland Garros miał być ostatnią imprezą, która miała decydować o rankingu dającym tenisistom prawo udziału w igrzyskach w Tokio. Międzynarodowy Komitet Olimpijski zapewnia, że termin mającej rozpocząć się 24 lipca imprezy nie ulegnie zmianie. Już wcześniej stowarzyszenia WTA i ATP zapowiedziały przerwę w tenisowych rozgrywkach do maja. Kolejnym turniejem wielkoszlemowym zaplanowanym w kalendarzu jest Wimbledon na trawiastych kortach w Londynie. Impreza ma się rozpocząć pod koniec czerwca. Pandemia zapalenia płuc wywoływanego przez nowy rodzaj koronawirusa wybuchła w grudniu w Wuhanie, w środkowych Chinach. Według oficjalnych danych potwierdzono dotychczas ponad 190 tys. przypadków zakażenia i ponad 7,5 tys. zgonów. W Europie najgorsza sytuacja jest we Włoszech, gdzie jest już prawie 28 tys. zarażonych, a ponad 2 tys. osób zmarło. W Polsce odnotowano dotychczas 221 przypadków, zmarło pięć osób.