Kania i Husarova błyskawicznie uporały się z piątkowymi przeciwniczkami. Wywalczenie awansu zajęło im 49 minut. - Zagrałyśmy solidnie. Wszystko działało jak trzeba. "Szefowa", czyli Janette, grała z nimi w zeszłym roku tutaj i przegrała 3:6, 3:6. Mówiła, że wtedy Czeszki zagrały bardzo dobrze, ale wiadomo jak to jest czasami z siostrami. Jakaś kłótnia, coś nie tak i trochę szybciej się wszystko sypie. Znam się z Kristyną i Karoliną kupę czasu. Jesteśmy w tym samym wieku, spotykałyśmy się na mistrzostwach Europy do lat 16 itp. Grałyśmy ze sobą wielokrotnie, ale to ja zawsze dostawałam bęcki - przyznała ze śmiechem niespełna 23-letnia Polka. W Paryżu startowała także w singlu. Dotarła do drugiej rundy, wygrywając po raz pierwszy w karierze mecz w głównej drabince Wielkiego Szlema w grze pojedynczej. Jak zaznaczyła, grę podwójną traktuje z większym dystansem niż występy w grze pojedynczej. - Nie spinam się tak jak na singla. Czy będę się denerwować, jak razem z Husarovą dotrzemy wysoko? Powoli, zobaczymy, jak to będzie - podkreśliła. Za awans do 1/8 finału gry podwójnej polsko-słowacka para zapewniła sobie nagrodę finansową w wysokości 33 tysięcy euro. Sosnowiczanka podkreśliła, że podczas turnieju nie zwraca uwagi na kwestie finansowe. - Jak przyjdzie na konto, to wtedy będzie "ooo". Nie siedzi mi to w głowie. Jak grałam pierwszy Wimbledon, to za udział w eliminacjach dostałam trzy tysiące funtów i jeszcze nie zabrali mi podatku, bo do pewnej sumy tak jest, to byłam wniebowzięta. Teraz nie patrzę na to. Nie wiedziałam nawet, ile dostaniemy za trzecią rundę debla, ani ile punktów za to jest - dodała Kania. Dzień wcześniej ona i Husarova pokonały rozstawione z numerem 16. Klaudię Jans-Ignacik i Słowenkę Andreję Klepac 7:6 (7-5), 7:6 (7-3). W pojedynku o miejsce w najlepszej ósemce gry podwójnej zmierzą się z rozstawionymi z "czwórką" Su-Wei Hsieh z Tajwanu i Włoszką Flavią Pennettą lub niemiecko-amerykańskim duetem Tatjana Maria - Madison Brengle. Do debla zgłosiło się - poza Kanią - jeszcze sześcioro Polaków. Wszystkim partnerują zagraniczni zawodnicy. Awans do 1/8 finału wywalczył już też Marcin Matkowski, a zagrają o to jeszcze Magda Linette i Łukasz Kubot. Mecze otwarcia przegrali z kolei - oprócz Jans-Ignacik - Alicja Rosolska i Jerzy Janowicz. Wynik meczu 2. rundy gry podwójnej kobiet: Paula Kania, Janette Husarova (Polska, Słowacja) - Kristyna Pliskova, Karolina Pliskova (Czechy) 6:2, 6:1