Co za mecz, co za widowisko! Było tak emocjonujące, tak wyjątkowe, że poruszyło nawet francuskie władze na najwyższym szczeblu. Po trzecim secie, który zakończył się tuż przed 23 "ośrodek rządowy" - jak padło w komunikacie ogłoszonym przez spikera - zdecydowały, że publiczność mimo godziny policyjnej może zostać na trybunach stadionu Philippe’a Chatriera. "Merci Macron, merci Macron" - skandowali kibice. Nikt, nawet prezydent Francji, nie miał serca pozbawić widzów wyjątkowego spektaklu. Na paryskiej scenie zagrało w nim dwóch z trzech najlepszych tenisistów ostatnich lat. Obaj wygrali łącznie 38 turniejów wielkoszlemowych, z czego 14 właśnie na kortach Rolanda Garrosa. 13 z paryskich turniejów zwyciężył "król Paryża", Rafael Nadal, nie tylko z tego powodu był wielkim faworytem w tym roku. To było ponad cztery godziny zaciętej walki na granicy możliwości ludzkiego organizmu, pokaz najwyższych umiejętności technicznych i test odporności psychicznej. Obaj musieli wyrwać przeciwnikowi każdy punkt wyrwać z gardła. Kiedy jeden przełamywał serwis drugiego nie znaczyło to wcale, że miał wygrany set. W każdej wymianie i Hiszpan i Serb dawali z siebie wszystko. W pierwszym secie Nadal prowadził 5:0. I co z tego? Djoković zaczął szybko odrabiać straty. Wygrał trzy kolejne gemy, a w czwartym również pogroził Hiszpanowi - miał break pointa. Nadal jeszcze się obronił. W kolejnym secie przełamywali się trzykrotnie, ale to Serb był górą, bo dwa razy wygrał gemy przy serwisie Nadala. Wyrównał stan pojedynku. W trzecim secie czterokrotnie dochodziło do przełamań serwisu, po dwa z każdej strony. Końcówka była pasjonująca. Hiszpan miał piłkę setową. Nie wykorzystał tej szansy. Doszło więc do tie-breaku. W końcówce tej dogrywki Nadal się pogubił, zmarnował prostego woleja, popsuł dwa z trzech zagranych skrótów. zaczął grać skróty. Przegrał drugiego seta. Widać było, że znalazł się w defensywie. To był kluczowy moment spotkania. Czwarty set toczył się pod dyktando Serba. Nie wiadomo, czym było to spowodowane. Czy Nadal był wykończony fizycznie? Czy może odniósł kontuzję? Zmieniał skarpetki, a już w zeszłym roku narzekał na ogromny ból stopy, z powodu którego omal nie wycofał się z paryskiego turnieju. Grał do końca. Wygrał jednak tylko dwa gemy. Djoković zasłużył na to zwycięstwo. Był lepszy w pojedynku dwóch tenisowych gladiatorów. - To był najwspanialszy mecz, jaki rozegrałem kiedykolwiek na tych kortach - powiedział po spotkaniu Djoković. Po raz drugi w karierze pokonał Nadala na kortach w Paryżu. Hiszpan przegrał dopiero trzecie spotkanie na 107 spotkań w Roland Garrosie. Pokonało go jedynie dwóch zawodników - Robin Soderling w 2009 roku i Djoković w tym roku i w 2015. W niedzielę Serb zmierzy się o 19 triumf w Wielkim Szlemie i drugi w Paryżu ze Stefanosem Tsitsipasem. Dla Greka będzie to debiut w finale turnieju wielkoszlemowego. Olgierd Kwiatkowski Półfinał turnieju singla mężczyzn Rolanda Garrosa Novak Djoković (Serbia, 1) - Rafael Nadal (Hiszpania, 3) 3:6, 6:3, 7:6 (4), 6:2.