Zajmująca 159. miejsce w rankingu WTA Trevisan w niedzielę pokonała występującą z "piątką" Holenderkę Kiki Bertens 6:4, 6:4. To była druga rozstawiona rywalka, którą odprawiła w Paryżu. W trzeciej rundzie wyeliminowała Greczynkę Marię Sakkari (20.). "Grałam dziś bardzo dobrze. Sądzę, że kluczem dziś był agresywny styl i granie swojego tenisa. Ale też sądzę, że zawsze ważna jest strona mentalna. Z meczu na mecz zyskiwałam pewność siebie i czułam się coraz lepiej na korcie. Miałam dziś naprawdę dobrą intensywność. Grałam bardzo agresywnie. Tak, to był chyba jeden z moich najlepszych meczów w tej imprezie. Przyjechałam tu dwa tygodnie temu, by zagrać w kwalifikacjach, a teraz jestem w ćwierćfinale. Nie mogę w to uwierzyć" - podkreśliła 26-letnia zawodniczka z Italii. Razem z Argentynką Nadią Podoroską są jedynymi od ośmiu lat zawodniczkami, które na kortach im. Rolanda Garrosa przeszły drogę od eliminacji do czołowej "ósemki". W 2012 roku takim wyczynem popisała się reprezentująca Kazachstan Jarosława Szwedowa. Łącznie w liczonej od 1968 roku Open Erze udało się to 10 zawodniczkom. Wcześniej zaś tylko raz aż dwie kwalifikantki były w ćwierćfinale tego turnieju. W 1978 roku dotarły do tego etapu Niemka Helga Masthoff i Czeszka Miroslava Bendlova. W stolicy Francji tylko raz dotychczas uczestnik singlowych zmagań awansował do "czwórki". W 1997 roku dokonał tego Belg Filip Dewulf. Trevisan w latach 2017-20 zaliczyła 16 porażek z rzędu z rywalkami z czołowej 100 rankingu WTA. W ostatnim tygodniu zaś wygrała cztery kolejne pojedynki z zawodniczkami z tego grona. Miała też za sobą dziewięć nieudanych podejść z rzędu do przejścia eliminacji w Wielkim Szlemie. Udało jej się przerwać złą passę na początku tego sezonu - w głównej drabince Australian Open przegrała wówczas mecz otwarcia z późniejszą triumfatorką tej imprezy Amerykanką Sofią Kenin. Włoszka w latach 2009-14 miała przerwę od tenisowej rywalizacji. Zmagała się wówczas z anoreksją. "Nienawidziłam swojego umięśnionego ciała i aby schudnąć narzuciłam sobie dietę na granicy przetrwania. Trzydzieści gramów płatków zbożowych i owoc wieczorem - to wystarczyło, by wstać i martwić moją matkę. Biegała zbierać brzoskwinie z drzew, by zobaczyć jak coś jem" - wspominała kiedyś w internetowym wpisie półfinalistka juniorskiej rywalizacji w Rolandzie Garrosie i Wimbledonie z 2009 roku. W kolejnym pojedynku zmierzy się ze Świątek, która w niedzielę niespodziewanie wygrała z najwyżej rozstawioną Rumunką Simoną Halep 6:1, 6:2. Dotychczas z 54. na światowej liście Polką rywalizowała dwukrotnie, a bilans jest remisowy. "To będzie bardzo trudny mecz, bo Iga to także młoda zawodniczka. Jest dobrą tenisistką, pokonała dziś Halep. Nie widziałam jeszcze tego pojedynku, ale podejrzewam, że zagrała bardzo dobrze. Na razie cieszę się tą chwilą i dzisiejszym zwycięstwem, a od jutra będę myśleć o ćwierćfinale" - zaznaczyła Trevisan.