Mecz się opóźnił. Wszystkiemu były winne opady deszczu. Polka dobrze rozpoczęła mecz. W ósmym gemie przełamała rywalkę i wyszła na prowadzenie 5:3. Szybko jednak sama dała się przełamać.Dziesiąty gem rozgrywany był na przewagi. Ostatecznie Polka lepiej wytrzymała tę wojnę nerwów i wygrała 6:4. Zacięta końcówka drugiego seta W drugim secie gra Polki się załamała. Dała się przełamać na 3:5. Sherif miała świetną szansę na doprowadzenie do remisu w setach. Ponownie jednak nie wytrzymała nerwowo. Nie potrafiła zakończyć seta. Zaczęła popełniać łatwe błędy. Skorzystała z tego Polka, która wygrała dwa kolejne gemy i doprowadziła do stanu 5:5. Wtedy jednak Chwalińska kolejny raz "pomogła" rywalce. Przegrała dwa kolejne gemy i mecz trwał dalej. Przegrany set wyraźnie podłamał polską tenisistkę. Egipcjanka zaczęła lepiej serwować i to ona narzucała swoje warunki. Chwalińska była w defensywie. Nie potrafiła znaleźć recepty na dobrą grę rywalki. Sherif, po zwycięstwie w drugim secie, uwierzyła w swoje możliwości. Grała bardzo dobrze i w trzecim secie Polka zdołała ugrać tylko dwa gemy. W poniedziałek swój mecz przegrała także Urszula Radwańska. Krakowianka poległa w starciu z Belgijką Greetje Minnen 7:5, 3:6, 1:6 Maja Chwalińska - Mayar Sherif 6:4, 5:7, 2:6 MP