Radwańska to ćwierćfinalistka paryskiej imprezy sprzed trzech lat i obecna wiceliderka rankingu WTA Tour. Trenowała w Paryżu już od środy. Wcześniej przygotowała się do startu w Wielkim Szlemie w Warszawie, po tym, jak odpadła przed dwoma tygodniami w pierwszej rundzie turnieju WTA Tour w Rzymie. Natomiast Jovanovski wróciła właśnie do gry po trzymiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją, co widoczne było w jej nieregularnej grze i tym, że tylko chwilami potrafiła utrzymać tempo gry narzucone przez zdecydowanie lepsza krakowiankę. Równolegle na korcie numer 17. rywalizowała Magda Linette, jednak nie sprostała nieco bardziej doświadczonej Larsson. Mecz był bardzo zacięty, pełen zwrotów akcji, ale charakterystyczne w grze Polki było sporo niewykorzystanych szans w ważnych momentach. W przedostatnim gemie wyraźnie nie wytrzymała psychicznie i straciła nieoczekiwanie swój serwis, a w kolejnym gemie nie zdołała odrobić straty. - Na pewno zacięty mecz, wyrównany, było blisko , ale niestety w końcówce trochę jakbym zgasła, byłam zmęczona mentalnie, może też trochę fizycznie. Ona jest bardziej doświadczona w grze w Wielkim Szlemie, to było widać, ale niewiele dzisiaj brakło. Przy 4:3 w trzecim secie nie wykorzystałam ośmiu "break pointów", szczególnie przy jednym zagrałam zbyt asekuracyjnie, niestety. To był chyba decydujący punkt w meczu - powiedziała Linette. 24-letnia Polka jest obecnie 84. w rankingu WTA Tour, a poniedziałkowe niepowodzenie raczej oznacza utratę szansy na uzyskanie kwalifikacji olimpijskiej na igrzyska w Rio de Janeiro. Decydujące będzie notowanie opublikowane przez władze kobiecego tenisa w poniedziałek 6 czerwca, dzień po zakończeniu Roland Garros. Na obecną chwilę - bardzo roboczo szacowany "cut off" - znajduje się w okolicach 65. miejsca. Choć to się może zmienić po paryskiej imprezie, to jednak Linette dzieli od tej granicy 20 miejsc. - Jestem zawiedziona, bo solidnie się przygotowywałam do tego startu. Zresztą w ostatnich tygodniach grałam dobrze w mniejszych turniejach, więc liczyłam na lepszy wynik. Teraz jeszcze gram w Paryżu w deblu z Alize Cornet i zobaczymy jak nam pójdzie. Póki co jestem zgłoszona w przyszłym tygodniu do turnieju ITF w Neapolu, ale czy tam zagram będzie zależeć, jak mi tu pójdzie z Alize. Pewna olimpijskiego startu jest Radwańska, która jako jedyna z reprezentantów Polski wystąpi w Rio w singlu. Poniedziałek przyniósł prawdziwy pogrom włoskich specjalistek od gry na kortach ziemnych. W pierwszej rundzie z Roland Garros pożegnały się bowiem Roberta Vinci (nr 7.) po porażce z Ukrainką Kateryną Bondarenko 1:6, 3:6, a także finalistka z 2012 roku Sara Errani (nr 16.), przegrywając z Bułgarką Cwetaną Pironkową 3:6, 2:6. Sensacyjnie rozpoczął się ostatni z poniedziałkowych meczów na korcie centralnym im. Philippe’a Chatriera. Paryska publiczność przecierała oczy ze zdumienia, gdy Czech Radek Stepanek wygrał dwa pierwsze sety po 6:3 z samym Szkotem Andym Murrayem, wiceliderem rankingu ATP World Tour. Brytyjczyk, typowany na jednego z najpoważniejszych kandydatów do triumfu w Paryżu, nie krył złości. Głośno krzyczał, przeklinał, uderzał rakietą o kort, rzucał ręcznik na ziemię, ale się wreszcie zmobilizował i zaczął rozprowadzać rywala między przeciwległymi narożnikami. Na skutki agresywnego i bardzo siłowego tenisa nie trzeba było długo czekać - Murray zdobył trzecią partię bez straty gema, a w czwartej wyszedł na prowadzenie 4:2. W tym momencie jednak grę przerwano w wyniku zapadających ciemności, z czego wyraźnie zadowolony był Stepanek. Wznowienie tego spotkania nastąpi we wtorek wczesnym popołudniem. Tenisiści wyjdą ponownie na kort centralny po zaplanowanym na godzinę 11.00 meczu Niemki polskiego pochodzenia - Angelique Kerber (nr 3.) z Holenderką Kiki Bertens. Potem na stadionie im. Philippe’a Chatriera będzie można zobaczyć w akcji m.in. liderów rankingów: ATP World Tour - Serba Novaka Djokovicia i WTA Tour - Amerykanki Sereny Williams, broniącej tytułu sprzed roku. Natomiast na korcie im. Suzanne Lenglen walkę o dziesiąty triumf na paryskich kortach rozpocznie Hiszpan Rafael Nadal (nr 4.). Z Paryża Tomasz Dobiecki Wyniki I rundy gry pojedynczej kobiet: Agnieszka Radwańska (Polska, 2.) - Bojana Jovanovski (Serbia) 6:0, 6:2 Magda Linette (Polska) - Johanna Larsson (Szwecja) 3:6, 6:4, 5:7 Kateryna Bondarenko (Ukraina) - Roberta Vinci (Włochy, 7) 6:1, 6:3 Caroline Garcia (Francja) - Lesia Curenko (Ukraina) 6:3, 7:5 Annika Beck (Niemcy) - Maryna Zaniewska (Ukraina) 6:1, 6:2 Elena Wiesnina (Rosja) - Madison Brengle (USA) 6:2, 6:3 Shelby Rogers (USA) - Karolina Pliskova (Czechy, 17) 3:6, 6:4, 6:3 Cwetana Pironkowa (Bułgaria) - Sara Errani (Włochy, 16) 6:3, 6:2 Heather Watson (W. Brytania) - Nicole Gibbs (USA) 5:7, 6:2, 6:2 Yanina Wickmayer (Belgia) - Alexandra Dulgheru (Rumunia) 6:1, 6:3 Simona Halep (Rumunia, 6) - Nao Hibino (Japonia) 6:2, 6:0 Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 13) - Jarosława Szwedowa (Kazachstan) 4:6, 6:1, 6:4 Mirjana Lucic-Baroni (Chorwacja) - Daniela Hantuchova (Słowacja) 6:1, 6:2 Cagla Buyukakcay (Turcja) - Aliaksandra Sasnowicz (Białoruś) 5:7, 7:6 (7-2), 6:2 Garbine Muguruza Blanco (Hiszpania, 4) - Anna Karolina Schmiedlova (Słowacja) 3:6, 6:3, 6:3 Myrtille Georges (Francja) - Christina McHale (USA) 6:7 (7-9), 6:0, 6:3 Polona Hercog (Słowenia) - Lourdes Dominguez Lino (Hiszpania) 6:4, 7:6 (7-4) Naomi Osaka (Japonia) - Jelena Ostapenko (Łotwa, 32) 6:4, 7:5 Barbora Strycova (Czechy, 30) - Lucie Hradecka (Czechy) 6:4, 7:5 Sloane Stephens (USA, 19) - Margarita Gasparian (Rosja) 6:4, 6:3 Veronica Cepede Royg (Paragwaj) - Sabine Lisicki (Niemcy) 6:2, 6:2 Irina Begu (Rumunia, 25) - Bethanie Mattek-Sands (USA) 5:7, 6:1, 6:3 CoCo Vandeweghe (USA) - Naomi Broady (W. Brytania) 6:4, 3:6, 6:3 Zarina Dijas (Kazachstan) - Carina Witthoeft (Niemcy) 2:6, 6:4, 6:2