Czeszki miały na ten mecz dwa założenia. Po pierwsze, zwycięstwo. Po drugie, zwycięstwo jak najmniejszym wysiłkiem. Dzień wcześniej Krejcikova stoczyła wyczerpujący pojedynek z Marią Sakkari w półfinale singla. Wygrała i jutro czeka ją finał z Anastazją Pawluczenkową. Sobotnia walka o trofeum jest dla niej priorytetem. Pierwszy set potoczył się zgodnie z planem Czeszek. Wygrały szybko, w zaledwie 33 minuty, straciły tylko jednego gema. Były lepsze, ale szkoda, że zabrakło im ducha fair play. Linette i Pera mogą czuć się oszukane Sinakova i Krejcikova prowadziły 3:1, miały już jedno przełamanie serwisu polsko-amerykańskiej pary. W piątym gemie, przy stanie 40:30 dla Linette i Pery, Amerykanka zagrała ze smecza wyraźnie przed linią końcową. Cieszyła się już z punktu i gema. Sędzia jednak wywołał aut. Krejcikova dzień wcześniej z Sakkari została skrzywdzona przez arbitra, który mimo wyraźnego autu uznał za dobre zagranie Greczynki przy pierwszej piłce meczowej dla Czeszki. Na szczęście dla niej później wykorzystała kolejną piłkę meczową. Powinna czuć co to znaczy. Przy piłce zagranej przez Perę stała blisko i dobrze widziała, że autu nie było. Jej i Siniakovej, która dobrze musiała widzieć ślad piłki, zabrakło sportowej klasy. To był bardzo ważny moment meczu. Gdyby arbiter się nie pomylił albo rywalki zachowały się uczciwie, byłoby 2:3. Linette i Pera miałby tylko jeden stracony serwis. Zrobiło się 1:4. Polka i jej partnerka deblowa nie miały świadomości, co się stało. Może i to zdarzenie nie miało wielkiego znaczenia, ale niesmak pozostał. Czeszki w tej partii mimo tego zgrzytu były zdecydowanie lepsze. Pewnie wykorzystywały najmniejszy błąd przeciwniczek. Ich przewaga wynikała też z doświadczenia i rankingu. W klasyfikacji deblowej Pera jest na 138. miejscu, a Linette na 173. Siniakova i Krejcikova są w pierwszej dziesiątce rankingu deblowego. Najlepszy wynik w karierze Magdy Linette w deblu Ten wysoki status rywalek Polki i Amerykanki potwierdził się w drugim secie, choć nie było w nim już tak zdecydowanej przewagi Czeszek, doszło nawet do kilku zaciętych gemów. Najpierw faworytki wygrywały 2:0, ale potem Linette i Pera przełamały ich serwis. Szkoda, że dały się ograć w kolejnym gemie. Było 3:1. Linette i Pera znów odrobiły stratę i potem znów straciły gema przy swoim podaniu. Niestety, nie wygrały już żadnego. Przegrały seta 2:6. Mecz trwał godzinę i 11 minut. Czeszki potwierdziły rolę faworytek. Po raz czwarty zagrają razem w finale turnieju wielkoszlemowego. Magda Linette występy w Paryżu może zaliczyć do udanych. W singlu dotarła do trzeciej rundy i wyeliminowała rozstawioną z numerem "1" Ashleigh Barty. W deblu, grając w półfinale, osiągnęła życiowy sukces. Do tej pory jej najlepszym wynikiem w grze podwójnej była trzecia runda w US Open w 2018 roku. Olgierd Kwiatkowski Półfinał gry podwójnej turnieju Rolanda Garrosa Katerina Sinakova, Barbora Krejcikova (Czechy, 2) - Magda Linette, Bernarda Pera (Polska, USA) 6:1, 6:2.