Poza pierwszymi gemami to był dla Polki spacerek tak jak wskazywał na to ranking, doświadczenie na zawodowych kortach i wiek obu zawodniczek. Francuzka nie jest jeszcze sklasyfikowana na liście WTA, grywała do tej pory tylko w turniejach rangi ITF, jest o rok młodsza od tenisistki z Raszyna. W Roland Garrosie Janicijević wystąpiła dzięki "dzikiej karcie" otrzymanej od organizatorów. Zasłużyła na nią wysoką pozycją na światowej liście juniorek (nr 32) i zwycięstwu w prestiżowym juniorskim turnieju w Casablance. Francuzka wyszła jednak na kort nr 1 w Paryżu bez kompleksów wobec Świątek, która też jeszcze jest notowana w rankingu juniorek (nr 5), ale po ubiegłorocznym zwycięstwie w Wimbledonie postawiła już wyłącznie na karierę seniorską. Pierwszy gem, przy serwisie Polki, trwał aż siedem minut. Szala zwycięstwa ważyła się to w jedną, to w drugą stronę. Niespodziewanie wygrała Janicijević. To był jednak najdłuższy i najbardziej zacięty gem w meczu. Można to zrozumieć - pierwszy mecz w turnieju, z wielką nadzieją gospodarzy, do tego w ostatniej chwili organizatorzy zmienili kort. Z każdym kolejnym niespełna 18-letnia legionistka potwierdzała przewagę fizyczną, górowała też nad rywalką umiejętnościami, dojrzałością i pewnością siebie. Polka szybko doprowadziła do prowadzenia 4:1, potem - trochę przez nonszalancję i brak cierpliwości - przegrała dwa kolejne gemy, ale wygrała seta 6:3. W tej części gry Świątek miała chwilę słabości, popełniła zbyt wiele jak na taki mecz niewymuszonych błędów (20), miała za dużo podwójnych błędów serwisowych (cztery), ale jej przewaga nie podlegała dyskusji. W drugim secie mimo że był to mecz juniorek w "dorosłym" Rolandzie Garrosie, wyglądał już jak spotkanie seniorki z juniorką. Świątek dyktowała warunki. Grała szybko, pewnie, mocno. Nie przegrała gema. Zniszczyła rywalkę. Drugi set trwał zaledwie 23 minuty, cały mecz niecałą godzinę. To było łatwe, ale spodziewane zwycięstwo Igi Świątek i bardzo cenne. Polka drugi raz w karierze przeszła rundę w turnieju wielkoszlemowym, zarobiła za to 70 punktów do rankingu WTA i aż 87 tys. euro. W kolejnej rundzie zmierzy się z - rozstawioną z numerem 16. - 27-letnią Chinką Qiang Wang. To będzie zupełnie inne wyzwanie dla młodej Polki. Olgierd Kwiatkowski I set Pierwsze dwa gemy padły łupem odbierających, więc był remis 1:1. Jako pierwsza własne podanie utrzymała Świątek, która w czwartym gemie ponownie przełamała serwis rywalki i prowadziła 3:1. W kolejnym gemie Polka obroniła dwa break pointy i powiększyła przewagę (4:1). Janicijevic odrobiła straty w siódmym gemie, kiedy prowadziła już 40:0, potem zagrała za prosty skrót, do którego doszła Świątek, ale w następnym punkcie tenisistka z Warszawy popełniła błąd (3:4). Polka po chwili wróciła jednak na dwugemowe prowadzenie, kończąc fantastycznym returnem z bekhendu (5:3). Świątek nie zmarnowała okazji i przy własnym podaniu, bez straty punktu, zakończyła pierwszego seta, wygrywając go 6:3. II set 17-latka z Warszawy dobrze zaczęła także drugą partię. Od razu przełamała serwis rywalki, a potem bez straty punktu utrzymała swój. Polka poprawiła w trzecim gemie i komfortowo prowadziła 3:0. Wszystko układało się po myśli Świątek. Po wygraniu dwóch kolejnych gemów brakowało jej już tylko jednego, aby zakończyć spotkanie. Tenisistka z Warszawy nie zmarnowała okazji, pewnie zwyciężając w gemie (straciła tylko punkt), secie (6:0) i meczu, który trwał zaledwie 59 minut. Wyniki pierwszej rundy gry pojedynczej kobiet: Iga Świątek (Polska) - Selena Janicijević (Francja) 6:3, 6:0 Magda Linette (Polska) - Chloe Paquet (Francja) 3:6, 6:1, 6:2 Caroline Garcia (Francja, 24.) - Mona Barthel (Niemcy) 6:2, 6:4 Bianca Andreescu (Kanada, 22.) - Marie Bouzkova (Czechy) 5:7, 6:4, 6:4 Daria Kasatkina (Rosja, 21.) - Jasmine Paolini (Włochy) 6:2, 6:3 Monica Puig (Portoryko) - Kirsten Flipkens (Belgia) 6:1, 7:5 Amanda Anisimova (USA) - Harmony Tan (Francja) 6:3, 6:1 Wiktoria Azarenka (Białoruś) - Jelena Ostapenko (Łotwa) 6:4, 7:6 (7-4) Anna Blinkowa (Rosja) - Margarita Gasparjan (RUosja) 6:3, 4:6, 8:6 Kurumi Nara (Japonia) - Dalila Jakupović (Słowenia) 7:5, 5:7, 6:3 Irina-Camelia Begu (Rumunia) - Zhu Lin (Chiny) 6:1, 6:1 Karolina Muchova (Czechy) - Anett Kontaveit (Estonia, 17.) 3:6, 6:2, 6:2 Naomi Osaka (Japonia, 1.) - Anna Karolina Schmiedlova (Słowacja) 0:6, 7:6 (7-4), 6:1 Priscilla Hon (Australia) - Timea Babos (Węgry) 3:6, 6:2, 6:1 Madison Keys (USA, 14.) - Jewgenia Rodina (Rosja) 6:1, 6:2 Aleksandra Krunić (Serbia) - Daria Gavrilova (Australia) 6:3, 2:2 - krecz Gavrilovej Łesia Curenko (Ukraina, 27.) - Eugenie Bouchard (Kanada) 6:2, 6:2 Wang Qiang (Chiny, 16.) - Saisai Zheng (Chiny) 6:1, 7:5 Aryna Sabałenka (Białoruś, 11.) - Dominika Cibulkova (Słowacja) 7:5, 6:1 Simona Halep (Rumunia, 3.) - Ajla Tomljanovic (Australia) 6:2, 3:6, 6:1 Maria Sakkari (Grecja, 29.) - Anna Tatischwili (USA) 6:0, 6:1 Katerzina Siniakova (Czechy) - Jelena Rybakina (Kazachstan) 7:6 (7-5), 6:1