W ubiegłorocznym debiucie w paryskiej imprezie Świątek dotarła do 1/8 finału. Obecny występ zaczęła od wyeliminowania rozstawionej z "15" Czeszki Markety Vondrousovej. Finalistce poprzedniej edycji, która nie miała najlepszego dnia, oddała łącznie zaledwie trzy gemy. Teraz na drodze 19-letniej Polki, która zajmuje 54. miejsce w rankingu WTA, stanie starsza o 15 lat Hsieh. Jest ona 63. rakietą świata i łączy występy w singlu z deblem. Jak na razie większe sukcesy odnosiła w tej drugiej konkurencji, w której jest liderką listy WTA. Wygrała 28 turniejów, w tym dwa wielkoszlemowe, w tym French Open (2014). W grze pojedynczej Azjatka w Paryżu nigdy nie przeszła trzeciej rundy, a w Wielkim Szlemie może pochwalić się trzykrotnym dotarciem do 1/8 finału (Australian Open 2008 i 2018 oraz Wimbledon 2018). Świątek, której najlepszym wynikiem w zawodach tej rangi jest właśnie czołowa "16" (powtórzyła go na początku tego roku w Australian Open), nigdy wcześniej nie miała okazji zmierzyć się z doświadczoną zawodniczką z Tajwanu. Wie jednak, że jej styl jest specyficzny. Zgodziła się z tym Alicja Rosolska, która grała przeciwko niej w deblu. "Czasami wydaje się, że jej się nie chce. Że się zbytnio nie stara i stoi tylko na korcie i nawet nie rękoma, a samymi nadgarstkami jedynie zagrywa te piłki, ale one są bardzo niewygodne. Jeśli Iga będzie wykonywała swój plan, to wydaje mi się, że wygra. Ale jeśli będzie się niecierpliwić i wypadnie z rytmu, to może być ciężej" - analizowała w rozmowie z PAP. Hsieh już kilka razy w Wielkim Szlemie sprawiła niespodzianki. Wyeliminowała m.in. Rumunkę Simonę Halep. W swojej karierze ma na rozkładzie wiele innych zawodniczek ze światowej czołówki. W tym gronie znalazły się np. Japonka Naomi Osaka czy wcześniej... Agnieszka Radwańska. Ze Świątek spotka się w drugim meczu na korcie nr 7 (wczesnym popołudniem). Podopieczna trenera Piotra Sierzputowskiego jest jedyną reprezentantką Polski, która pozostała w stawce singlowej. Mecze otwarcia przegrali: rozstawiona z "31" Magda Linette, Hubert Hurkacz (29.) i Kamil Majchrzak. Pierwsza dwójka oraz Łukasz Kubot zainaugurują w środę występy w deblu.