Najwyżej rozstawiony w Paryżu Djoković może pochwalić się serią 27 zwycięstw z rzędu. W tym czasie zwyciężył w Monte Carlo i Rzymie. Grający na kortach im. Rolanda Garrosa z "trójką" Murray zwyciężył z kolei w 15 swoich ostatnich pojedynkach, triumfując po drodze w Monachium i Madrycie. W stolicy Włoch wycofał się przed meczem 1/8 finału. Serb w środę odniósł zwycięstwo w meczu określanym mianem "przedwczesnego finału". W walce o awans do najlepszej czwórki wyeliminował Hiszpana Rafaela Nadala, dziewięciokrotnego triumfatora French Open, z którym nigdy wcześniej nie wygrał z Paryżu. "Juto będzie nowy dzień i muszę grać dalej. To był tylko ćwierćfinał, a ja chcę walczyć o tytuł. Po to tu jestem. Muszę się skupić na półfinale" - zaznaczył zawodnik z Belgradu. Ma on w dorobku osiem triumfów wielkoszlemowych, a Murray - dwa. Żaden z nich jeszcze nigdy nie miał okazji świętować sukcesu na kortach Rolanda Garrosa. Kolejnym podobieństwem jest fakt, że w boksach obu zasiadają słynni przed laty zawodnicy - Djokovicia trenuje Niemiec Boris Becker, a Szkota Francuzka Amelie Mauresmo. Lider światowego rankingu wygrał 18 z 26 dotychczasowych meczów z Brytyjczykiem, w tym siedem ostatnich. Jednym z nich był tegoroczny finał Australian Open. Ze zwycięstwa Murray poprzednio cieszył się zaś w decydującym spotkaniu Wimbledonu w 2013 roku. "Czuję, że w tym roku gram znacznie lepiej na "mączce" niż w zeszłym roku. Zamierzam wyjść na to spotkanie z dobrą taktyką. Ostatnie zwycięstwa są dla mnie bardzo ważne pod kątem mentalnym" - podkreślił zawodnik będący trzecią rakietą świata. Jest pierwszym Brytyjczykiem, który po raz trzeci zagra w półfinale turnieju w stolicy Francji. Mimo dobrej formy, która ostatnio prezentuje Murray, słynny Amerykanin Andre Agassi nie ma wątpliwości, co do losów pojedynku z Djokoviciem. "Już czytałem poniedziałkową gazetę - 'Nole' wygrywa z Wawrinką w finale" - napisał podczas internetowego czata z kibicami Agassi. W drugiej parze półfinałowej rozstawiony z numerem ósmym Szwajcar Stan Wawrinka zagra z Francuzem Jo-Wilfriedem Tsongą (14.).