Elektroniczny system umożliwiający rozstrzygnięcie spornych sytuacji dotyczących tego, czy piłka trafiła w kort czy nie stosowany jest w tenisie już od kilkunastu lat. Oficjalnie korzysta się z niego jednak tylko w imprezach na twardej i trawiastej nawierzchni. W przypadku ziemnej wciąż podstawą jest interpretacja przez arbitra śladu pozostawionego po piłce na "mączce". Problemy z tym związane były już w przeszłości nieraz podnoszone. Teraz w Paryżu temat wrócił po sytuacji z meczu drugiej rundy z udziałem Denisa Shapovalova. Rozstawiony z "dziewiątką" zawodnik prowadził w piątym secie pojedynku z Hiszpanem Roberto Carballesem Baeną 5:4, a w 10. gemie przy własnym podaniu wygrywał 30:15. Wówczas wydawało się, że piłka po zagraniu tenisisty z Półwyspu Iberyjskiego wyszła poza pole gry, ale sędzia uznał, że zmieściła się w korcie. Ostatecznie Kanadyjczyk, który przy innej decyzji miałby dwa meczbole, przegrał po pięciu godzinach 5:7, 7:6 (7-5), 3:6, 6:3, 6:8. Podczas transmisji meczu w stacji Tennis Channel zaprezentowano symulację pokazującą, że zagranie Baeny było autowe. Shapovalov zamieścił na Twitterze jej skan z podpisem "Kiedy będziemy mieć Hawk-eye na kortach ziemnych?". Poparł go m.in. Thiem, triumfator niedawnego US Open. W jego spotkaniu z Norwegiem Casperem Ruudem też miało miejsce kilka problematycznych sytuacji. - W stu procentach poparłbym pomysł stosowania Hawk-Eye na mączce. W meczu Denisa popełniono błąd i w moim meczu również, tu akurat na moją korzyść. Casper pokazał mi później w swoim telefonie zdjęcie śladu. To nie był błąd sędziego, bo czasem po prostu nie jesteś w stanie zobaczyć tego śladu. Jest to zbyt trudne. Zwłaszcza po przerwie między setami, kiedy obsługa czyści kort i zamiata linie. Myślę, że byłoby dla wszystkich sprawiedliwie, gdyby Hawk-Eye stosowano także na kortach ziemnych - zaznaczył rozstawiony z numerem trzecim Austriak. Brał on udział w Brazylii w turnieju rozgrywanym na takiej nawierzchni, podczas którego testowano ten system. "Nie było z tym żadnego problemu. Mam więc nadzieję, że w przyszłym roku będzie on dostępny podczas każdej imprezy na mączce" - dodał. Tsitsipas również wolałby zaufać technice niż interpretacji sędziego. "Myślę, że nadszedł czas na Hawk-Eye na ziemi. Nie rozumiem, dlaczego jeszcze do tego nie doszło. Jeśli technologia pozwala nam zrobić znacznie więcej rzeczy, które umożliwia nam obecna wiedza, to uważam, że powinno się zastosować to w tenisie. Rodzaj nawierzchni nie ma znaczenia. To innowacja i musimy się rozwijać, wprowadzać nowe rzeczy do sportu, by pomóc uczynić go lepszym i bardziej sprawiedliwym" - argumentował szósty w światowym rankingu Grek. Wspomniany wcześniej Ruud był sfrustrowany niemożliwością skorzystania z Hawk-Eye w stolicy Francji. "Uważam, że to trochę dziwne, że mają tu dostęp do tego systemu, ale używają go jedynie na potrzeby telewizji. Nie rozumiem, dlaczego sami nie mogą go zastosować. Uważam, że zdecydowanie powinniśmy zacząć go używać także w imprezach na mączce, bo nie potrzebujemy tych wszystkich kłótni z sędziami" - podkreślił Norweg. an/ cegl/