Ubiegłoroczny wynik Vondrousovej w Paryżu, który był wielką niespodzianką, to jej największy sukces w karierze. W Wielkim Szlemie drugą rundę przeszła dwa razy. Poza poprzednią edycją Rolanda Garrosa, udało jej się to również w US Open 2018, gdy zatrzymała się na 1/8 finału. Ostatnio potwierdziła powrót do formy, docierając do półfinału zawodów WTA w Rzymie. Świątek, która od poniedziałku będzie 54. rakietą świata, jeszcze nigdy nie zmierzyła się z 19. w rankingu Czeszką (w stolicy Francji jest rozstawiona z "15") w oficjalnym meczu o stawkę. W lipcu, w czasie przerwy związanej z pandemią koronawirusa, rozegrała z nią za to mecz w turnieju pokazowym na korcie ziemnym w Pradze i wygrała w dwóch setach.Na rywala, który zagra z "15" na obiektach im. Rolanda Garrosa trafił też 99. na liście ATP Majchrzak. Jego przeciwnikiem będzie Karen Chaczanow, który plasuje się na 16. pozycji w światowym rankingu i jest ćwierćfinalistą poprzedniej edycji tej imprezy. 24-letni gracz z Piotrkowa Trybunalskiego pierwszym w karierze spotkaniem z tym Rosjaninem zadebiutuje w głównej drabince Rolanda Garrosa.Z numerem 29. występować będzie teraz Hubert Hurkacz, który na liście ATP jest 31. Na otwarcie zmierzy się z Amerykaninem Tennysem Sandgrenem (48.). Los zestawił ich na tym samym etapie rywalizacji w Paryżu także dwa lata temu. Wrocławianin wygrał wówczas w czterech setach.Najłatwiejsze zadanie - przynajmniej teoretycznie - czeka w poniedziałek rozstawioną z "31" Magdę Linette. Będąca 36. rakietą świata poznanianka zagra z 100. w tym zestawieniu i młodszą o 10 lat Leylah Fernandez. 28-letnia Polka jeszcze nigdy nie miała okazji zagrać z tą leworęczną przeciwniczką, ale zna jej styl gry dzięki wspólnym treningom. Kanadyjka w tym roku zadebiutowała w głównej drabince Wielkiego Szlema. W Australian Open odpadła w pierwszej rundzie, a w US Open w drugiej.