Szwajcarski tenisista we wtorek zagra w meczu drugiej rundy turnieju ATP w Genewie z Hiszpanem Pablem Andujarem. To będzie dopiero trzeci mecz mistrza z Bazylei w tym roku, ale pierwszy na kortach ziemnych."Muszę rozegrać 10 meczów, żeby dać lepszą odpowiedź na pytanie, jaki prezentuję poziom. Na treningu wszystko szło dobrze, kiedy jednak wracasz do rozgrywek po przerwie, to jesteś w innym miejscu niż pozostali - mówił. 39-letni tenisista przystępuje do imprezy w Genewie z serią 32 zwycięstw na rodzinnej ziemi w turniejach ATP 250 i celując w pierwszy tytuł od wygrania turnieju w Bazylei w 2019 roku. Jego pierwszym rywalem będzie Andujar, który w pierwszej rundzie pokonał Australijczyka Jordana Thompsona 6:0, 6:4.Federer w 2020 roku przeszedł dwie artroskopie prawego kolana. Wrócił do gry w marcu, w Katarze, wygrywając z Danielem Evansem, ale w ćwierćfinale ulegając Nikołozowi Basilaszwilemu. Tenis staje się jeszcze lepszy "Teraz mamy sezon na kortach ziemnych. I na tym skupiam się bardziej, niż na moim rywalu. Kiedy wyzdrowieję i będę miał za sobą mecze, to wzrośnie moja pewność siebie. I myślę, że wtedy znowu będę w czołówce. Jeśli chcesz w niej być, to w sezonie musisz rozegrać 50, 80 czy nawet 100 meczów, a to staje się trudniejsze z wiekiem" - mówił Szwajcar."Jedna rzecz jest pewna - generacja Tsitsipasa, Rublowa, Miedwiediewa, Zvereva stała się jeszcze lepsza, zdobywając coraz większe doświadczenie. W międzyczasie Dominic Thiem wygrał turniej Wielkiego Szlema, a Rafa i Novak wciąż są na szczycie. Można dojść do wniosku, że nasza dyscyplina po raz kolejny się poprawiła. To będzie duże wyzwanie, aby odnaleźć ten poziom, ale to nigdy nie było proste, niezależnie czy przerwa wynosiła trzy miesiące czy prawie półtora roku" - zakończył Federer. Pawo