Ośmiokrotny zwycięzca zmagań na trawiastych kortach w Londynie, w niedzielę ubrany w ciemny garnitur, wraz z innymi mistrzami zaprezentował się publiczności przed niedzielnymi meczami. "Mam nadzieję, że jeszcze tu wrócę i będzie mi dane choć raz zagrać. Dziwnie się czuję na tym korcie w innej roli" - powiedział z uśmiechem 20-krotny triumfator imprez Wielkiego Szlema, który z powodu kłopotów zdrowotnych pauzuje od porażki z Hubertem Hurkaczem w ćwierćfinale ubiegłorocznej edycji Wimbledonu. Roger Federer: Stęskniłem się za Londynem Po kolejnej operacji kolana tenisista z Bazylei powoli dochodzi do zdrowia i formy. Planuje wrócić do gry pod koniec września na mecz Laver Cup, w którym reprezentacja Europy zmierzy się z Resztą Świata. "Stęskniłem się za kortami, za Londynem, za grą, ale kolano miało inne plany. Ten rok w domu to był jednak dobry czas. Dzieciaki rosną zdrowo, to najważniejsze" - dodał ojciec dwóch par bliźniąt. Poza Federerem w obchodach stulecia kortu centralnego londyńskiego kompleksu udział wzięli inni mistrzowie z przeszłości, wśród nich Szwed Bjoern Borg, Amerykanka Billie Jean King, Australijczyk Rod Laver czy Niemka polskiego pochodzenia Angelique Kerber, ale i walczący o kolejny tytuł w Wimbledonie Serb Novak Djokovic czy Hiszpan Rafael Nadal. "To zaszczyt stanąć obok absolutnych legend tenisa, które utorowały drogę naszemu pokoleniu. To wielki dzień naszej dyscypliny, Wimbledonu i Londynu" - podkreślił Djokovic.