Raptem w środę ATP poinformowało o karze dla Brytyjskiej Federacji Tenisowej (Lawn Tennis Association) w wysokości miliona dolarów (820 tysięcy funtów) za niedopuszczenie Rosjan i Białorusinów do zawodów na kortach trawiastych w tym sezonie, a już dochodzą informacje, że zakaz ten może zostać zniesiony. "Mały apetyt" organizatorów Wimbledonu na przedłużanie zakazu O sprawie napisał "Daily Telegraph", że żadna decyzja nie została jeszcze podjęta, ale organizująca Wimbledon organizacja ma - jak to ujęto - "mały apetyt" na przedłużanie zakazu. Duży wpływ na to mogą mieć kary, które na Brytyjczyków nałożyła w tym tygodniu ATP - nie tylko ta finansowa, ale też groźba utraty członkostwa w ATP, jeśli sytuacja się powtórzy. Wcześniej nieco niższą karę na LTA nałożyła kobieca organizacja WTA. Już w tym roku Brytyjczycy byli dyskryminowani po swojej decyzji o zakazie startu dla tenisistek i tenisistów z Białorusi i Rosji - m.in. nie przyznano punktów za start w Londynie. Dla wielu graczy miało to bolesne konsekwencje: finalista męskiego singla Nick Kyrgios nie zakwalifikował się przez to do ATP Finals, podobnie jak i triumfująca wśród kobiet Kazaszka Jelena Rybakina do WTA Finals. Bolesne kary finansowe, Wimbledon jako jedyny się wyłamał Organizatorzy Wimbledonu zdecydowali się na ten krok późną wiosną - było to efektem napaści wojsk Putina na Ukrainę, ale też i wsparcia Rosjan przez Białoruś, z której terytorium trwały ataki. Taką dyrektywę wydał brytyjski rząd, a w tym tygodniu - jak przypomniał "Daily Telegraph" - potwierdził, że wciąż ona obowiązuje. Mimo tego All England Lawn Tennis and Croquet Club poważnie rozważa możliwość przywrócenia udziału Białorusinów i Rosjan w Wimbledonie, bojąc się kolejnych reperkusji. Pozostałe wielkoszlemowe turnieje - Frech Open, US Open, a teraz i Australian Open, nie zdecydowały się na taki ruch. W środę Lawn Tennis Association przyznała, że jest "głęboko rozczarowana" i oskarżyła ATP o okazywanie "zaskakującego braku empatii dla sytuacji na Ukrainie". Brytyjczycy zostali też ukarani za każdy z pozostałych turniejów odbywających się przed Wimbledonem na trawie: w Queen's Club, Eastbourne, Surbiton, Nottingham i Ilkley.