"How many times? How many?" - krzyczał Jerzy Janowicz po kontrowersyjnej jego zdaniem decyzji chorwackiej sędziny Mirai Cicak w czasie meczu drugiej rundy Australian Open z 2013 roku po jednym z zagrań rywala. Hindus Somdev Devvarman zagrał w narożnik kortu. Chorwatka uznała, że piłka była dobra. Sędzia liniowy nie skorygował decyzji. Polak był pewien, że tenisista zagrał w aut. Wpadł we wściekłość. Nowy system był testowany od wielu lat Takie sytuacje z tenisowego świata odejdą do lamusa i oszczędzą nerwów zawodnikom, sędziom i kibicom. Już od kilku sezonów elektroniczny system sędziowania, wspomagany sędziami liniowymi, obowiązuje w najważniejszych turniejach ATP i WTA. W niektórych turniejach nie było w ogóle sędziów liniowych. Proces zmian przyśpieszyła pandemia, ale - może przede wszystkim - postęp technologiczny. Pierwszy raz jednak pojawił się na turnieju Next Gen ATP Finals w 2017 roku. ATP uważa, że system się sprawdził. Ludzie stojący wokół kortu i wywołujący, bądź nie - auty, nie są już potrzebni. Zdaniem władz męskiego tenisa elektronika zrobi to lepiej. We wszystkim turniejach, również w kwalifikacjach do turniejów głównych od 2025 roku obowiązywać będzie ELC Line Calling System, czyli system elektronicznego wywoływania autów. Zmiany w WTA kwestią czasu "Decyzja została podjęta po przeprowadzeniu wielu badań wśród osób związanych z tenisem, w tym kibiców, które potwierdziły dokładność i jasność systemu" - czytamy w komunikacie ATP. "Tradycja jest ważną częścią tenisa, a sędziowie liniowi odgrywali ogromną wagę w grze. Ale jesteśmy również odpowiedzialni za innowacje i wprowadzanie nowych technologii. Nasz sport zasłużył na bardziej precyzyjne rozstrzygnięcia i jesteśmy dumni, że możemy je wprowadzić już począwszy od 2025 roku" - ogłosił na stronie ATP Andrea Gaudenzi, szef tej organizacji. Rzecznikiem takich zmian od dawna było wielu czołowych tenisistów, w tym lider rankingu Novak Djoković. U kobiet były zawodniczki, które kwestionowały elektroniczne rozstrzygnięcia. Niedługo będą musiały pogodzić się z podobnymi zmianami w WTA. Kwestią czasu jest jak podobną decyzję podejmą władze kobiecego tenisa. "How many times?". Jeszcze tylko półtora roku. Olgierd Kwiatkowski