Aż trudno w to uwierzyć, ale jeszcze pod koniec kwietnia Gina Feistel była w siódmej setce rankingu WTA, próbowała swoich sił w małych turniejach ITF. Przełom nastąpił właśnie wczesną wiosną, gdy najpierw wygrała niewielkie zawody na Wyspach Kanaryjskich, a później błysnęła kilkoma sensacjami w Wiesbaden. Tam z kolei dostała się, do eliminacji, w ostatniej chwili, po rezygnacji kilku innych znacznie wyżej notowanych tenisistek. Jak się okazało, nie były to jednorazowe wyskoki, urodzona w Niemczech córka byłej reprezentantki Polski Magdaleny Mróz nie zwalnia bowiem tempa. Zdążyła już zagrać w dwóch ćwierćfinałach turniejów W50, przed tygodniem wygrała imprezę ITF W35 w Klosters w Szwajcarii. I z Gryzonii przeniosła się od razu do Hagi, by tu powalczyć o prawo gry w głównej drabince zawodów ITF W75. Znakomity start Giny Feistel w Hadze. Trzy mecze, trzy zwycięstwa. A to tuż po wygranym turnieju w Szwajcarii W turnieju w Hadze miała rywalizować też Maja Chwalińska, ale po swoim zwycięstwie w Montpellier zdecydowała się na odpoczynek. Feistel zaś na dzień dobry wylosowała 35-letnią Michaëllę Krajicek, niegdyś 30. rakietę świata, która wygrała trzy turnieje WTA. Młodsza przyrodnia siostra słynnego Richarda, triumfatora Wimbledonu, zdecydowała się na powrót do gry po ponad czteroletniej przerwie, w Amstelveen wygrała nawet trzy spotkania. Feistel pokonała ją jednak 6:3, 6:2, a jeszcze łatwiej uporała się później z Niemką Laurą Boehner (6:1, 6:1). I miała sporo szczęścia w losowaniu głównej drabinki, bo trafiła na Holenderkę Sarah van Emst, która dostała tu dziką kartę. A w rankingu WTA jest znacznie niżej od Polki. Feistel to prawie dwugodzinne starcie wygrała w dwóch setach, choć natrafiła na spory opór rywalki. To van Emst prowadziła 5:4 w pierwszym secie, Polka wygrała jednak trzy kolejne gemy. W drugiej partii 21-letnia zawodniczka Grunwaldu Poznań też miała przewagę przełamania, straciła ją, ale ostatecznie wygrała partię 6:4. O ćwierćfinał będzie rywalizowała z Bułgarką Gerganą Topalową lub Holenderką Lian Tran. Po raz pierwszy w karierze Feistel wygrała osiem kolejnych spotkań w profesjonalnym tenisie, jesienią zeszłego roku miała siedem zwycięstw z rzędu. W najbliższym notowaniu rankingu WTA, w poniedziałek 15 lipca, zaliczy wyraźny awans, o ponad 100 pozycji. To już jest efektem triumfu w Klosters, ale też serii w Hadze. Dziś w wirtualnym notowaniu live jest na 381. pozycji, a jej rekordem było dotąd 471. miejsce. Turniej ITF W75 w Hadze (korty ziemne). Pierwsza runda Gina Feistel (Polska, Q) - Sarah van Emst (Holandia, WC) 7:5, 6:4.