Pierwszymi rywalami polskiego duetu w Hamburgu (z pulą nagród 1,23 mln dol.) będą Australijczyk Paul Hanley i Słowak Michal Mertinak. Fyrstenberg nie grał nigdzie od końca maja, gdy podczas wielkoszlemowego Roland Garros naderwał mięsień grzbietu (Polacy dotarli tam do ćwierćfinału). Jego stały partner w Wimbledonie zagrał więc z Łukaszem Kubotem (osiągnęli 1/8 finału). Od początku sezonu Fyrstenberg i Matkowski zgromadzili 1410 punktów, a prowadzą w klasyfikacji zdecydowanie amerykańscy bliźniacy Bob i Mike Bryanowie - 10805 pkt. Na drugiej pozycji jest austriacko-brazylijski debel Alexander Peya i Bruno Soares - 3505 pkt, a na trzeciej - Hiszpanie Marcel Granollers i Marc Lopez - 2300 pkt. "Doubles Team Race to London" wyłoni osiem par, które wystąpią w kończącym sezon turnieju masters - ATP World Tour Finals, który w dniach 4-11 listopada odbędzie się w londyńskiej O2 Arena. Polacy wciąż mają szanse na znalezienie się w tym gronie, a kluczowy może być wynik uzyskany przez nich w ostatniej wielkoszlemowej imprezie US Open, rozpoczynającej się w Nowym Jorku 26 sierpnia. W tej klasyfikacji można znaleźć jeszcze trzy inne polskie duety. Na 38. pozycji są Tomasz Bednarek i Jerzy Janowicz (450 pkt); na 62. Bednarek z Mateuszem Kowalczykiem (240 pkt); na 69. Łukasz Kubot z Matkowskim (180 pkt) po dojściu do 1/8 finału Wimbledonu. Kubot wyżej, bo na 27. miejscu, notowany jest razem z Francuzem Jeremym Chardym (630 pkt), a także na 33. z Hiszpanem Davidem Marrero (500 pkt), na 53. z Serbem Janko Tipsarevicem (270 pkt) oraz na 74. z Kanadyjczykiem Danielem Nestorem (180 pkt). Natomiast 29. lokatę zajmuje Janowicz z Treatem Hueyem z Filipin (240 pkt). W indywidualnym rankingu deblistów najwyżej notowanym z Polaków jest Matkowski - 23. miejsce. 31. jest Fyrstenberg, tuż za nim Kubot, Bednarek jest 48., a Janowicz 58. na świecie. Prowadzą ex aequo bracia Bryanowie.